miłował, i w domu swoim tajemnie przechował. Po niejakim dopiero czasie, gdy poszukiwano zwłok króla Wacława, oddał je za dwadzieścia czerwonych złotych: i wtedy wyprawiono mu pogrzeb uroczysty.
Z Sącza wyjechawszy król Władysław, przez Ciężkowice, Pilzno, Ropczyce, Łańcut, udał się do ziemi Ruskiej, i około Ś. Michała przybył wraz z królową Elżbietą do Lwowa. A gdy ze Lwowa ruszył ku Glinianom, królowa Elżbieta nie mogła z nim dla słabości podróży odbywać i pojechała do Gródka. Z Glinian przybył potém do Sambora; a ztamtąd dla nawiedzenia chorej królowej do Gródka. Następnie, gdy królowa Elżbieta przeniosła się do Łańcuta, król jechał dalej przez Sanok, Ropczyce, Biecz, Bochnię, i w dzień Ś. Marcina stanął w Niepołomicach. Z Niepołomic znowu zamierzywszy wyruszyć do Litwy, królową Elżbietę znacznie cierpiącą i chorą odwiedził w miasteczku Brzesku, i zwykłym gościńcem puścił się w podróż. A gdy się łowami do sytu ucieszył, święta Narodzenia Zbawiciela obchodził w Mereczu.
Leniwo przystępował Zygmunt król Rzymski i Węgierski do potłumienia odszczepieństwa zaczynającego w Czechach podnosić głowę; nagle więc przybrało siły i tak dalece się wzmogło, że kacerze zbrojno uderzyli na wiarę i religią chrześciańską. Zwolennicy tej zgubnej zarazy zmuszali wszystkich do przyjmowania Ciała Pańskiego pod obiema postaciami, i do zachowywania innych obrządków swego błędnego wyznania. A ponieważ rzeczeni heretycy utrzymywali, że kościołowi nie godziło się dóbr doczesnych posiadać, i owszem występkiem było ich posiadanie, zaczém wielu Czechów świeckiego, stanu, chwyciwszy się takiej zasady, wielce chciwości ich dogadzającej, pod przewodem Jana Zyżki z Trosznowy, naprzód klasztor Kartuzów w Pradze napadli i złupili, mnichów tamecznych rozpędzili, a w części wymordowali, mury zaś klasztorne z ziemią zrównali, i dobra rzeczonego klasztoru zabrali. Potém klasztor Cystersów, czyli tak zwany Kralowy dwór (Aula Regia) o milę od Pragi odległy, z równą srogością spustoszyli i do gruntu zniszczyli, zabrawszy także jego majątek; ciało króla