ski w najlepszej wierze zajmował się ich sprawami i działał w ich obronie. Dowodził nadto, że posłowie króla Polskiego mieli na piśmie wyrok stanowczy sędziów Apostolskich, mocą którego rzeczone ziemie z dopłatą stu dziewięćdziesięciu tysięcy grzywien przyznane były za poniesione krzywdy i straty królowi i królestwu Polskiemu; niemniej bullę Klemensa VI, i drugą Benedykta XII, w których obadwaj papieże zalecali biskupom Miśnieńskiemu, Krakowskiemu i Chełmińskiemu, aby mistrza i zakon znaglili do zwrócenia królestwu Polskiemu rzeczonych krajów, jako od jego ciała oderwanych“. Prosił nakoniec w imieniu Władysława króla Polskiego i jego posłów: „ażeby wprzódy, nimby przystąpił do orzeczenia wyroku, przejrzał i roztrząsnął uważnie prawa i dowody pokładane z strony króla i królestwa Polskiego; aby nadto wysłuchał zdania doktorów prawa kościelnego i świeckiego, którzy w jego obecności, jako obrońcy króla i królestwa, mieli przełożyć swoje wnioski i dowody z prawa pisanego, że pomieniony wyrok sędziów Apostolskich winien był wprowadzonym być w wykonanie, a to bez względu na wszelakie umowy lub odwołania, jakie po ów czas mogły nastąpić.“ Ale król Zygmunt, chytremi Krzyżaków i Niemców podstępy uwiedziony, i darami ich ujęty, nie dał się żadną prośbą i namową skłonić do wysłuchania skarg i żądań króla Polskiego, wyrozumienia sprawy, przejrzenia praw, zapisów, przywilejów i innych dowodów do wyjaśnienia rzeczy potrzebnych, zanimby przystąpił do orzeczenia wyroku, twierdząc, że to wszystko dobrze mu było wiadome, i że wyrok miał już w kieszeni. To oświadczenie zmieszało wielce posłów króla Polskiego, którzy nie najlepiej sobie o sprawiedliwości sądu wróżyć poczęli, i już prawie wyrok niesłuszny przewidywali: wszelkiemi zatém sposoby starali się o to, aby król Zygmunt w tym dniu nie wydawał jeszcze wyroku, bowiem w dniu następnym, przez uchybienie tak co do treści jako i co do formy warunkom kompromissu, a przez to unieważnienie jego, nie miałby już prawa do orzekania niesprawiedliwego wyroku. Atoli król Zygmunt, z porady Niemców i Krzyżaków zapobiegając takiemu wyłączeniu, przystąpił do osądzenia sprawy w obecności posłów królewskich i Krzyżaków, i tym celem kazał prałatom i książętom ukazać odpisy nadań, które był zakon otrzymał od dawnych monarchów Polskich, a zwłaszcza nadania Krzyżakom ziemi Pomorskiej przez Kazimierza króla Polskiego, pod imieniem jałmużny danej temuż zakonowi; a na wniosek przeciwny Laskarego biskupa Poznańskiego, który przekładał, że nie należy zasadzać się na odpisach, dopóki nie będą przejrzane i porównane z pierwopisami, odpowiedział król Zygmunt, że nie myśli bynajmniej sądzić na zasadzie odpisów. Poczém zaraz przystąpił do orzeczenia sądu, i wydał wyrok wielce niesprawiedliwy. Którego niesłuszność aby powszechnie była wiadomą, uznałem za rzecz stosowną przytoczyć tu jego
Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/235
Ta strona została przepisana.