jakieby kiedyś z osnowy tego wyroku wytoczyć się mogły.“ Zapowiedział nadto: „że obiedwie strony obowiązane były powyższe postanowienie we wszystkich jego częściach wzajemnie zachowywać i wypełniać, a to pod karą dziesięciu tysięcy grzywien czystego srebra, mającą spadać na stronę winowajczą, któraby jakiemukolwiek z tych warunków uchybiała.“ Postanowił wreszcie: „że król Polski winien był zamek Jasieniec w przeciągu dwóch miesięcy powrócić.“ Z tego zatém wyroku i postanowień wzwyż przytoczonych każdy zdrowo myślący i sprawiedliwy sędzia poznać może i ręką niemal namacać przewrotność i złe chęci króla Rzymskiego Zygmunta. Albowiem wszystkie prawie uchwały wyrzeczone były na stronę zakonu: to zaś wszystko, co winien był uczynić dla króla Polskiego, bądź przemilczał, bądź niesumiennie wykręcił. Zgoła, w całej osnowie tego wyroku i szczegółowych rozporządzeniach okazał, że nie sędzią i pośrednikiem był stron spornych, ale raczej Krzyżaków stronnikiem i obrońcą. „Wydano w Wrocławiu, roku Pańskiego tysiącznego czterechsetnego dwudziestego, dnia szóstego Stycznia. W obecności Wielebnych w Chrystusie Panów, Jakóba Spoletańskiego i Ferdynanda Łukieskiego, biskupów, naszego Ojca Świętego Marcina V posłów papieskich; Bartłomieja arcybiskupa Medyolańskiego, Jerzego biskupa Passawskiego, kanclerza państwa, Konrada Wrocławskiego i Jana Brandeburskiego, biskupów, Jerzego mistrza i Jana Stockes doktora prawa, posła Jego Królewskiej Miłości Henryka króla Francyi i Anglii, tudzież Oświeconych książąt, Alberta Saskiego, wielkiego marszałka Świętego Rzymskiego państwa, Fryderyka margrabi Brandeburskiego, tegoż Św. Rzym. Państwa komornika najwyższego, i burgrabi Norymberskiego, książąt Elektorów i Henryka hrabi palatyna Renu, książęcia Bawarskiego; Jana z Raciborza, Przemka z Opawy, Ludwika z Brzegu i Lignicy, Jana Zambickiego, Rumpolda książęcia wyższego Głogowa, Konrada Kantnera z Olesna, Ruperta i Wacława z Lubienia, książąt Szlązkich, dostojnych, wielmożnych i przezacnych panów; Ludwika grabi Oettingen (Gtinghe) i wielu innych świadków wiary godnych.“
Posłowie króla Polskiego Władysława, po wysłuchaniu tego wyroku, zważywszy jego niesłuszność, strapieni i zasmuceni wrócili do swojej