i staroście jego oddadzą.“ Panowie Czescy i rajcy miasta Pragi, jakkolwiek odpowiedzią taką boleśnie obrażeni, z uwagi wszelako na czas i okoliczności, oświadczyli mu z wielką powolnością i tłumiąc w sercach gniew ukryty: „że co do dwóch warunków przez króla Zygmunta podanych naradzić się muszą z pozostałą w Czechach starszyzną, poczém dopiero dadzą mu odpowiedź, jaką sami i nieobecni ich bracia uchwalą.“ Tymczasem król Zygmunt jednego z obywateli Praskich, zwolennika odszczepieństwa Wiklefitów, kazał w ich obecności po rynku Wrocławskim końmi włóczyć, a potém jako heretyka na stosie spalić. Nadto, dwudziestu trzech znakomitszych mieszczan Wrocławskich, którzy przed kilku laty rajców swojego miasta, acz chwalebnie rządy sprawujących, z samej zazdrości i nienawiści pomordowali, dnia ostatniego Lutego pościnać kazał. Panowie zatém Czescy i rajcy Prascy, oburzeni zarówno groźną odpowiedzią jak i karą niewczesną, nie mogąc spodziewać się przebaczenia, za powrotem do Czech i sami podnieśli rokosz, i drugich do niego wciągnęli; królowi zaś Zygmuntowi posłali natychmiast taką odpowiedź: „że choćby nawet odstąpił od warunków, jakie sobie zastrzegł, królem go swoim mieć nie chcą.“ A na znak rokoszu, wszyscy panowie Czescy, którzy z nim byli w przymierzu i nosili jego znamię, zrzucili je, i smoka rościągnionego na krzyżu, godło tego przymierza, odesłali królowi na okaz wypowiedzianego posłuszeństwa; niektórzy nawet otwartemi listy oświadczyli się jego przeciwnikami. Tknięty król Zygmunt do żywego takim Czechów oporem, zwoławszy radę panów duchownych i świeckich, uchwalił wyprawę przeciw Czechom. Nakazał równie książętom Niemieckim i Szlązkim z zbrojnemi ściągać posiłkami, i przy otwierającej się porze letniej postanowił wyruszyć w pole, aby zuchwalstwo Czechów skrócić i potłumić orężem. Czenko Wartemberg, dowódzca Praskiego zamku, podarkami ujęty, wraz z innymi panami i obywatelami miasta Pragi rozesłali po całych Czechach rozkazy: „aby nikt nie dozwalał wstępu Zygmuntowi, jako największemu wrogowi Słowiańskiego plemienia, którego głównym była celem zagłada ich królestwa i języka; który Marchią starodawną Krzyżakom puścił zastawem, Zgorzeleckie państwo oderwał od korony Czeskiej, Jana Husa i Hieronima na soborze Konstancyjskim potępionych z hańbą narodu spalić kazał, a naukę wiary, do której się Czesi zwracają, wszelkiemi siłami tłumi i tępi.“
Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/247
Ta strona została przepisana.