Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/251

Ta strona została przepisana.
Elżbieta królowa Polska umiera.

Z Kłobucka wyjechawszy Władysław król Polski zwykłą drogą przybył na Niedzielę Kwietnią do Wielunia; ztamtąd przez Sieradz i Brodnię do Kalisza, gdzie obchodził święta Wielkiejnocy, a potém zwyczajnemi gościńcy udał się do ziemi Kujawskiej. Gdy zaś w przeddzień Wniebowstąpienia Pańskiego znajdował się w Brześciu, otrzymał wiadomość z Krakowa, że królowa Polska Elżbieta w Niedzielę przed uroczystością Wniebowstąpienia Pańskiego w Krakowie umarła i w kościele Krakowskim w kaplicy mansyonarskiej pochowaną została. Wiadomość ta uradowała i cały dwór królewski i całe królestwo Polskie; cieszyli się bowiem wszyscy, że jej zgon zatarł ohydę ściągnioną na króla i naród cały, i większa nierównie radość była na pogrzebie królowej, niżeli w czasie jej koronacyi. Sam tylko król Władysław okazał po niej żal, acz i ten nie zbyt długi; pogrzeb zaś uroczysty wyprawił jej w kościele Brzeskim, w Piątek, nazajutrz po święcie Wniebowstąpienia. Ale wszyscy przytomni, tak duchowni jako i świeccy, objawiali radość niezwykłą; wszyscy w świąteczne szaty przybrani, śmiali się i cieszyli w czasie pogrzebu. Tak bowiem niemiłe, tak nie znośne im było to królewskie małżeństwo; i widziano na twarzach przy tym obchodzie żałobnym więcej pociechy, niżli w czasie wesela. Krążyły nadto między ludźmi, i pod ów czas i później, różne na królową miotane obelgi i urągowiska, iż lepiej podobno byłoby dla niej, gdyby nigdy królewskiej godności nie znała. Jakoż Stanisław Ciołek, na ów czas pisarz królewski, który potém na stopień podkanclerzego, a z czasem na biskupstwo Poznańskie został wyniesiony, napisał na zmarłą królową satyrę i wiele wierszy uszczypliwych, zelżywości pełnych, w których nazwał ją „maciorą połogami wycieńczoną, twierdząc, że małżeństwa dostąpiła za skarby wykopane z ziemi łopatą swego języka, ułowiwszy lwa chytrością i kłamstwem.“ Za ten czyn Stanisław Ciołek z rozkazu króla wypędzony został ze dworu, ale potém dla biegłości w pisaniu przywrócony, i na godność podkanclerską a naostatek i biskupią wyniesiony.

Polakom nadarza się sposobność odrzucenia wyroku Zygmunta króla Rzymskiego.

Gdy się zbliżał dzień Ś. Jerzego, Władysław król Polski wysłał Zbigniewa z Oleśnicy proboszcza kościoła Ś. Floryana i Janusza z Kościelca wojewodę Włocławskiego do Torunia, w celu odebra-