takowe były w poszanowaniu, Zyżka, widząc wzmagającą się burzę, ustąpił wraz z swoim ludem, i rzuciwszy się na pozostałe kościoły i przybytki święte, poniszczył je ogniem, a kapłanów i lud obojej płci wraz z dziećmi wymordował. Była inna jeszcze w Czechach sekta odszczepieńców, Orebitami zwanych, którzy cały obwód Hradecki i przyległy lud wiernych wielkiemi nawiedzili klęskami. W zamku Wyszegradzkim coraz więcej głód dojmował; w niedostatku zatém innéj żywności, ścierwa końskie służyły mieszkańcom za pokarm. Nareszcie oświadczyli oblężeńcy, że się poddadzą, jeżeli król Zygmunt do dnia oznaczonego nie przyjdzie im na odsiecz; z tego więc przyrzeczenia wypadało, że Wyszegrad jedynie przez przybycie Zygmunta mógł się utrzymać.
Po odbytym zjeździe Łęczyckim, Władysław król Polski udał się do Wolborza, dokąd na spotkanie jego przybyli posłowie Czescy, jako to, Hinko v. Waldstein (Walsten), Halesch z Wrzeszczowa, dwaj miasta Pragi rajcy Simon i Taniczka, tudzież Jan Kardynałem zwany, i Piotr Anglik, kapłani, wysłani od przedniejszych panów Czeskich, a zwłaszcza Kruszyny i Boczka. A gdy im dano posłuchanie, opowiedzieli swoje poselstwo temi słowy: „Lubo, Najjaśniejszy Królu, po śmierci naszego króla Czeskiego Wacława, prosiliśmy pokornie Zygmunta króla Rzymskiego i Węgierskiego przez wyprawione do niego uroczyste poselstwo, ażeby jako dziedzic prawy i następca przybyć raczył do Czech i objął rządy królestwa Czeskiego; on atoli, podmówiony radami nieprzyjaznych nam Niemców, naszą chęć szczerą i pokorę biorąc za pohop do okazania swojej dumy, odpowiedział, że inaczej nie przybędzie do Czech ani rządów nie przyjmie, chyba jeśli obywatele Prascy wszystkę broń złożą i wydadzą do rąk jego urzędników, a do wjazdu swemu królowi uczynią w murach miasta wyłom. Lecz gdy my odrzuciliśmy, jak przystojność kazała, warunek tak ohydny i zelżywy, wymierzył na zagładę naszą swoje siły; a zebrawszy wojska wszystkich niemal zawistnych nam nieprzyjacioł książąt Niemieckich, wtargnął do królestwa Czeskiego, pustoszył je orężem, i stolicę Pragę przez długi czas w oblężeniu trzymał. Ale widząc, że jej dobyć nie zdoła, zabrał koronę naszą królewską, kości i relikwie Świętych, skarby, księgi, klejnoty i wszelakie ozdoby królestwa długiemi wieki zbierane, i z temi łupy wrócił do Wę-