Zygmunta, i wszystek niemal kwiat szlachty Czeskiej wyginął. Z Polaków poległ Jędrzej Balicki, rycerz znakomity, herbu Topor; Jerzy książę Smoleński, który od Alexandra Witołda z swego Smoleńskiego księstwa wygnany, schronił się był do Zygmunta króla Rzymskiego; z Czechów Henryk v. Plummow, Jarosław Konopiski z Sternbargu, i wielu innych rycerzy znakomitych. Król Zygmunt doznawszy tak wielkiej a niespodziewanej klęski, z szczątkami wojska, zasmucony i stroskany wrócił do Węgier. Z pomiędzy Morawian zginęło czternastu panów, z Węgrów i innych narodów wielkie mnóstwo rycerzy. Zamek po ustąpieniu króla Zygmunta poddał się mieszczanom Praskim. Było w okolicy Pilzna wiele klasztorów, bogatych i pięknie pobudowanych, z których pięć Zyżka ogniem zniszczył. W klasztorze zaś Kladrowskim, że był obronniejszy, załogę osadził. Tu Zygmunt z wojskiem swojém podstąpił: ale widząc zbliżającego się Zyżkę, uciekł nikczemnie. Zyżka potém zwrócił się pod Pilzno, lecz po daremném kuszeniu się o jego zdobycie (załoga bowiem dzielnie go broniła), pobliskie miasto spalił wraz z ludem i kapłanami, którzy napróżno błagali przebaczenia. Przy dobywaniu potém miasteczka Rab drugie oko utracił. Nie porzucił przecież dlatego obozowych trudów ani rycerskiego zawodu, i lud ślepy ślepego miał wodza. Prażanie dobywszy miasta Berauny (Verona), w którém Zygmunt miał załogę, wymordowali mieszkańców, małą ledwo część zachowawszy przy życiu. Miasto Niemiecki Brod (Brod Theutonicum), Kutnę i wiele innych, które się popoddawały, zagarnęli pod swoję władzę.
Władysław król Polski, dawszy w Wolborzu odpowiedź posłom Czeskim, ruszył zwykłą drogą do ziemi Sandomierskiej, potém Lubelskiej, a naostatek Ruskiej, którą zwiedziwszy zjechał na dzień Św. Marcina do Niepołomic, dokąd zebrać się był rozkazał swoim panom radnym, tak duchownym jako i świeckim; i tu dopiero dowiedział się o porażce Zygmunta króla Rzymskiego i Węgierskiego doznanej pod Pragą, o której spiesznym gońcem doniósł mu Wacław książę Opawski. Po rozważeniu poselstwa Czechów i długich o niém naradach, nikt nie był zatém, aby król Władysław przyjmował rządy królestwa zarażonego wielorakiemi błędy odszczepieństwa, i wystawionego na burze i klęski wojen domowych, zwłaszcza kiedy żył prawy dziedzic jego i następca, Zygmunt król Rzymski i Węgierski, uznany od poważniejszej liczby