Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/263

Ta strona została przepisana.

waszém zgubném kacerstwem kalać i osłabiać, postanowiwszy trzymać się święcie zasad i przepisów powszechnego kościoła.“

Fryderyk, syn margrabi Brandeburskiego, zaślubia Jadwigę córkę króla Władysława. Przymierze z Krzyżakami przedłużone do roku.

W Piątek po Popielcu Władysław król Polski wyjechawszy z Oran (Vorani) zwykłą drogą przez Dubicz, Grodno, Ratno, Tur, Lubomlę, Horodło, Chełm, Krasnystaw i inne miasta wrócił do Polski. Przybyli z Królem Jego Miłością i posłowie Czescy, którym kazano czekać w Niepołomicach, dopókiby od Alexandra Witołda stanowczej nie odebrali odpowiedzi. Sam zaś Władysław król Polski zjechał na Niedzielę Kwietnią do Krakowa, dokąd na rokowanie z królem przybyło kilku książąt Szlązkich i posłowie z rozmaitych świata krain. Król przyjąwszy ich z uprzejmością, i załatwiwszy ich sprawy wraz z prałatami i panami królestwa, którzy z jego rozkazu licznie się byli zebrali, przez kilka tygodni bawił w Krakowie, pókąd po świętach Wielkiejnocy nie przybył Fryderyk margrabia Brandeburski. Powitał go Władysław król Polski w gronie znakomitszych prałatów, książąt i panów, wyjechawszy na jego spotkanie aż na Prądnik. Po rozmaitych potém układach i rokowaniach, które trwały przez dni piętnaście, stanął z rzeczonym margrabią i synem jego starszym Fryderykiem związek przymierza i powinowactwa, i zaślubiono temuż Fryderykowi córkę królewską Jadwigę. Związek ten utwierdzono opisem i zastrzeżono w nim warunki następujące: „że gdyby król Władysław nie zostawił po sobie potomka płci męzkiej, wtedy Fryderyk syn margrabi wraz z królewną Jadwigą odziedziczyć miał królestwo Polskie; że nadto tenże Fryderyk krainę Saską i ziemię Lubuską, oderwane niesłusznie od Polski, obowiązany był przywrócić i do królestwa przydzielić. Gdyby zaś Władysław król Polski doczekał się potomka, na ów czas królewna Jadwiga miała od króla i królestwa Polskiego otrzymać w posagu sto tysięcy złotych.“ Lubo zaś niektórzy panowie Polscy radzili wydać Jadwigę raczej za Bogusława książęcia Słupskiego, który starał się o jej rękę przez różne zabiegi i wstawienia, wszelako rady te przemógł jedną żartobliwą uwagą Krystyn z Ostrowa kasztelan Krakowski, że obiecywana przez Bolesława książęcia Słupskiego pomoc morska i przymierze króla Duńskiego słabe były i niepewne w porównaniu z siłą zbrojną lądową, jaką się margrabia odznaczał. „Posiłki morskie, mówił, jeden powiew wiatru może odwrócić, albo, choćby wiatr nie przeszkadzał, opieszałość i nieskwapliwość może winę składać na wiatr prze-