w Prusach, jemu i państwu Rzymskiemu wiernych i przychylnych, srogą nękasz i prześladujesz wojną, aczkolwiek po roztrząśnieniu sprawy między twoją Król. Miłością a Zakonem wynikłej, sprawiedliwy jak mniema wydał wyrok w Wrocławiu. Prosi zatém i błaga twej Król. Miłości, abyś bratanka twego, książęcia Zygmunta Korybuta, z całém wojskiem, które ma z sobą na wyprawie, z Czech odwołał, i zakazał mu rozpościerać się tam dłużej i wspierać swoją pomocą odszczepieńców Czechów. Jeżeli zaś mniemasz, Miłościwy Królu, że Pan mój Zygmunt król Rzymski wyrządził ci jaką krzywdę, oświadcza, iż chętnie z twoją Król. Miłością rozprawi się u sądu bądźto zobopólnych przyjacioł, bądź panów radnych obu państw, to jest Polski i Węgier, aby na zasadzie wzajemnych opisów rozsądzili sprawę. Błaga cię wreszcie, Mił. Królu, jak najusilniej, abyś z krajów zakonu Krzyżackiego ustąpił, a przestał je niszczyć ogniem i pożogą. A jeżeli zakon Krzyżacki zawinił ci pod jakim względem, Pan mój Zygmunt król Rzymski, który ma nad nim zwierzchność i władzę, przyrzeka, że go zwróci na drogę słuszności i sprawiedliwości, a sąd swój, jeśliby tobie Mił. Królu zdawał się uciążliwym, przed ogłoszeniem wyroku złagodzi i poprawi.“ Tak mówił poseł cesarski.
Na to poselstwo Zygmunta króla Rzymskiego, wyrzeczone przez Korbawskiego biskupa, Władysław król Polski taką dał odpowiedź: „Nie ma się czemu dziwić brat mój Zygmunt król Rzymski i Węgierski, jeżeli ja nastarawszy się przez lat tyle o zgodę z nieprzyjaciołmi memi Krzyżakami, i u Stolicy Apostolskiej, i u tegoż króla Rzymskiego, i po różnych miejscach, a nigdzie jej nie znalazłszy, przymuszony byłem słusznie i nieodbicie wziąć się przeciw nim do broni, i gdy na ziemi brakło sprawiedliwości, szukałem jej u samego Boga. Ciężkiemi dotknięty krzywdami, znieważony jawnemi obelgi, a mający za sobą dzielnych wojsk potęgę, nie wydałem przecież nieprzyjaciołom moim wojny, ale wprzódy zdałem się na sąd polubowny Zygmunta króla Rzymskiego, aby krzywdy moje rozpoznał i orzekł stanowczo w tej sprawie. A lubo strony mojej nie raczył nawet wysłuchać, co i u Scytów uważanoby za niegodziwość, i wydanym przeciw mnie niesprawiedliwym wyrokiem nadużywszy swojej władzy, odsądził mnie od krajów ojcowskich i dziedzicznych, o których bynajmniej nie miał prawa stanowić, gdy posiadanie ich żadnej nie ulegało wątpliwości;