ja przecież, jak monarcha chrześciański, chciałem ten wyrok, acz twardy dla mnie i uciążliwy, szanować; alić sam zakon, na którego stronę był orzeczony, zbaczając od niego pod każdym prawie względem, ani uiścił przyznanej mi wypłaty, ani zburzył wystawionych zamków, ani krajów zabranych nie zwrócił. Poczém odwoławszy się do Stolicy Apostolskiej, nie bez wielkich nakładów, wykazałem i mojej słuszność sprawy, i niepoczciwość Krzyżaków, i tak rzecz całą wyjaśniłem, że sędzia Apostolski Antoni Zeno przygotował już sprawiedliwy przeciw Krzyżakom wyrok, nakazujący im oddanie ziem Pomorskiej, Chełmińskiej i Michałowskiej, i zasiadł tym celem w Głogowie w dniu oznaczonym na sądzie: za sprawą jednak Zygmunta króla Rzymskiego, Stolica Apostolska wstrzymała ogłoszenie tego wyroku. Starałem się potém przedłużyć rozejm z Krzyżakami, brzydząc się wojną choćby nawet najsprawiedliwszą; ale poznałem w bracie moim Zygmuncie królu Rzymskim chytrego i nieszczerego dla mnie rozjemcę, który usiłując mnie i królestwo moje na większe jeszcze wystawić klęski i niebezpieczeństwa, nakazywał zakonowi listem, którego oryginał kładę przed tobą, aby rozejm zawarł ze mną pod takim warunkiem, iżby mu wolno go było zerwać na rozkaz Stolicy Apostolskiej albo cesarza, a tymczasem, aby zakon po zatwierdzeniu takiego rozejmu, kiedy ja będę się sądził bezpiecznym, wtargnął bezkarnie do mego królestwa. I gdyby zrządzeniem Boskiej Opatrzności list ten wyświecający zdradę nie był się dostał w moje ręce, byłbym potwierdził rozejm, nawet z tém zastrzeżeniem, które on chciał umieścić. Nie mogę zatém polegać już więcej na jego przyjaźni, ani sprawy mojej poruczać jego sądowi, przekonawszy się i z czynów i z listu króla Zygmunta, że jest chytrym i zawistnym dla mnie wrogiem. Ani też przy łasce Bożej wprzódy z nieprzyjacielskich krajów ustąpię, aż gdy je w ostatecznej ruinie zagrzebię, albo orężem własnym pokój sobie i królestwu memu na sprawiedliwych zasadach upewnię. Wiadomo zaś, że książęcia Zygmunta Korybuta ja do Czech nie posłałem, zaczém i cofać go ztamtąd nie jestem obowiązany. Udaj się więc z twoją skargą do tego, kto go posłał, a nie do mnie.“
Niebawem i Alexander Witołd wielki książę Litewski temi od powiedział słowy: „Nie przeczę bynajmniej, i owszem jawnie wyznaję, że książę Zygmunt Korybut z mojego natchnienia i rozkazu i moim nakładem wyprawił się do Czech, dla stawienia oporu nieprzyjacielowi memu, królowi Zygmuntowi, twojemu panu, który będąc moim bratem i sprzymierzeńcem, przyrzekł i zaprzysiągł, że nigdy ziem i własności moich nie naruszy; wydaniem przecież wyroku, mieszczącego w sobie tak widoczną niesprawiedliwość, nie sromał się wydrzeć mi kraje do mnie należące, i przysądzić je Krzyżakom. Odpłacając zatém nieprzyjacielowi memu
Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/289
Ta strona została przepisana.