nych, niemniej o śmierci Mikołaja arcybiskupa Gnieźnieńskiego, oznajmili królowi Władysławowi przez umyślnego gońca Bartłomieja Obulca i przesłane listy; przyczém prosili króla usilnie, „aby Zbigniewa z Oleśnicy, proboszcza Ś. Floryana, sekretarza swego, wynieść raczył na stolicę Gnieźnieńską, albo przynajmniej z osadzeniem tej stolicy wstrzymał się aż do powrotu swego do Polski.“ Nie mniej Władysławowi królowi jak i jego radcom podobał się Zbigniew z Oleśnicy, i sam król życzył sobie wynieść go na godność arcybiskupią. Lecz Alexander Witołd wielki książę Litewski, zagniewany wielce na Zbigniewa Oleśnickiego, że ten pośrednikiem będąc układów wieczystego pokoju nad jeziorem Melnem, sprzeciwił się był nadaniu młyna Lubicza mistrzowi i zakonowi, czego Alexander Witold bardzo sobie życzył; odwiódł króla od takowego zamiaru, oświadczywszy, że nie przystało mu przeciwnika jego wspierać i podnosić do zaszczytów. Radził więc królowi Wojciecha Jastrzębca biskupa Krakowskiego przenieść na stolicę Gnieźnieńską, a Jana Szafrańca podkanclerzego koronnego osadzić na biskupstwie Krakowskiém, na co król zezwolił. Jakoż Władysław król napisał do kapituły Gnieźnieńskiej, mającej w Gnieźnie w uroczystość Trzech królów obierać arcybiskupa, z prośbą usilną, aby wybór swój zwróciła na Wojciecha Jastrzębca. Rycerza zaś Jakóba Przekorę z Morawicy posłał do Wojciecha Jastrzębca biskupa Krakowskiego, donosząc mu o tém, że zamierzał przenieść go na arcybiskupstwo Gnieźnieńskie, a Jana Szafrańca w jego miejsce na biskupstwie osadzić. Lecz gdy rzeczony Jakób z Morawicy przybył do niego do Nowego Sącza i oznajmił mu wolą królewską, Wojciech Jastrzębiec biskup Krakowski, nie zgadzając się z tém króla postanowieniem, odpowiedział, „że rad przestaje na godności biskupa Krakowskiego, i że arcybiskupstwa Gnieźnieńskiego nie przyjmie“; z tą odpowiedzią posłańca królewskiego do Litwy odesłał. Gdy więc Jakób Przekora wrócił z Polski do Trok w dzień ŚŚ. Młodzianków i oznajmił królowi Władysławowi odpowiedź Wojciecha Jastrzębca biskupa Krakowskiego, król Władysław naradziwszy się w osobności z książęciem Alexandrem Witołdem, Zbigniewa z Oleśnicy proboszcza Ś. Floryana postanowił wynieść na stolicę Gnieźnieńską i mianować arcybiskupem. Już bowiem i Alexander Witołd ochłódłszy z swego gniewu, a zważywszy roztropność, nieskazitelność duszy i zręczność Zbigniewa w wielu ważnych sprawach okazaną, pogodził się z nim, i z nieprzyjaciela stawszy się pośrednikiem, jego a nie kogo innego osądził godnym stolicy Gnieźnieńskiej, gdy Wojciech Jastrzębiec nie chciał przyjąć tej godności. Snadno do rady książęcia Alexandra Witołda skłonił się Władysław król Pol-
Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/298
Ta strona została przepisana.