skim odrodził się przez chrzest święty, w nim królewską ozdobiony został koroną, i tu kiedyś spoczywać ma po zgonie. Aby więc nie wyrządzał krzywdy temu kościołowi, od którego tyle otrzymał błogosławieństw.“ Potém w liczném gronie prałatów i panów, na wolnym zjeździe w Sieradzu, wyniosłszy skargi przeciw królowi i rzeczonemu Janowi biskupowi Chełmskiemu, wzywał ich wsparcia i pomocy. Za powszechną zgodą radców napisano w imieniu wszystkich do papieża z prośbą, aby postanowiony rozdział dyecezyi raczył odwołać. Nadto, na naleganie Zbigniewa biskupa Krakowskiego wytoczono w konsystorzu Apostolskim sprawę przeciw rzeczonemu Janowi biskupowi Chełmskiemu o tak ciężką krzywdę, i poruczono ją kardynałowi hrabi Lucydowi. Król Władysław widząc, że zamiar jego na tak twarde trafił przeszkody, i że nie tylko stałby się złym przykładem, ale i nasieniem wielorakich kłótni i zatargów, jak prawy i łaskawy monarcha, zmienił i odwołał swe postanowienie, do którego skłoniły go nierozmyślne namowy. Sam także Jan biskup Chełmski, zrażony oporem Zbigniewa biskupa Krakowskiego i całego królestwa, odstąpił od swego zamiaru, a z nim sporów, waśni i wytoczonej przeciw sobie sprawy. Dzielna zatém stałość i odwaga Zbigniewa biskupa Krakowskiego zabiegła skutecznie rozerwaniu dyecezyi Krakowskiej; wydany na to wyrok Stolicy Apostolskiej za wstawieniem się samego króla cofnięto. Są na to wszystko przywileje i dowody, zachowane w skarbcu kościoła Krakowskiego.
W Piątek, dnia dwudziestego szóstego Czerwca, o wieczornej porze, było znaczne zaćmienie słońca, które przez trzy godziny trwało.
Władysław król Polski obchodził święta Narodzenia Pańskiego w Wilnie; poczém zabawiwszy przez kilka tygodni na Litwie, wrócił do Polski. A gdy na dni zapustne zjechał do Krakowa, w Niedzielę Esto mihi, to jest dnia siedmnastego Lutego, odprawił w kościele Krakowskim chrzest pierworodnego syna swego, któremu dał ojcowskie swoje imię Władysław. Sprawowali obrządek Wojciech Jastrzębiec arcybiskup Gnieźnieński, Zbigniew Krakowski i Andrzej Poznański, biskupi; a towarzyszyli mu z strony Marcina V papieża Mikołaj z Głęboćca archidyakon Poznański, z strony Zygmunta króla Rzymskiego