Władysław król Polski po świętach Narodzenia Pańskiego, które wraz z żoną królową Zofią w Wilnie obchodził, i po upływie pewnego przeciągu czasu, gdy przed zapustami, z uśmierzeniem się już zarazy morowej, z Litwy wybierał się do Polski, w puszczy łowieckiej, Białowieżą zwanej, goniąc za niedźwiedziem, nieszczęśliwą przygodą nogę złamał. Ruszywszy ztamtąd do ziemi Chełmskiej, dni zapustne i post cały przepędził w Lubomli i Krasnymstawie, lecząc się na nogę. W samo zaś środopoście odprawiono zjazd walny w Warcie; na który lubo Władysław król Polski nie przybył, jako chory na nogę, pozjeżdżali się jednak celniejsi radcy królestwa, i układali, jaką dać mieli odpowiedź Alexandrowi Witołdowi wielkiemu książęciu Litewskiemu, żądającemu, aby młyn Lubicki odstąpić Krzyżakom. Po wielu w tym przedmiocie naradach, postanowiono odmówić żądaniu Alexandra Witołda i nie odstępować młyna Lubickiego Krzyżakom, gdy przez takowe odstąpienie nadwerężonoby ugodę wieczystego przymierza, w której młyn Lubicz wyraźnie był zastrzeżony; ani zważać na oświadczenie Alexandra Witołda, który był dodał w swojém żądaniu, że w razie odmówienia Krzyżakom młyna Lubicza, stosownie do uczynionej obietnicy, odda im Połągę nad morzem Żmudzkiém, sto razy więcej znaczącą niż Lubicz. Poczém wysłano z rzeczonego zjazdu Władysława z Oporowa doktora prawa kościelnego, i Jaranda z Brudzewa chorążego Kujawskiego, do mistrza i zakonu Krzyżaków, z oznajmieniem i upomnieniem: „aby z nadwerężeniem układów wieczystego przymierza nie domagali się młyna Lubicz, ani o jego nadanie zabiegali prośbami u ksiażęcia Alexandra Witołda, zasiewając przez to między braćmi ziarno niezgody; aby nadto wybili sobie z głowy Połągę, obiecaną im przez książęcia Alexandra Witołda w razie odmówienia młyna Lubickiego, gdy książę Alexander bez zezwolenia króla Władysława nie miał prawa rozdawać ziem Litewskich.“ Lubo zaś mistrz Pruski Paweł Rusdorf po otrzymaniu takowego poselstwa przeczył jak najmocniej, aby miał przez książęcia Alexandra prosić o nadanie Lubickiego młyna; nie przestał jednak z tém większą chytrością i sam osobiście, i przez wyprawiane posły i listy, nalegać na książęcia Alexandra o ustąpienie mu rzeczonego młyna. Nie szło tu rzeczywiście o młyn, ani go tak bardzo po-
Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/323
Ta strona została przepisana.
Rok Pański 1426.
Władysław król na polowaniu łamie nogę. Posłowie wyprawieni do Prus przekładają mistrzowi, aby pomny na zawarte układy nie domagał się młyna zwanego Lubicz.