W Piątek przed Niedzielą Cantate, wojsko odszczepieńców Czechów wkroczywszy zbrojno do Szlązka, zdobyło miasto Lubin, wymordowało okrutnie wiele osób duchownych i świeckich, a nazajutrz miasto Złotoryję (Goldberg) z dymem puściło.
Po obchodzie świąt Narodzenia Pańskiego w Wilnie, Władysław król Polski zabawiwszy się łowami, wrócił do królestwa Polskiego i na dni zapustne przybył do Jedlny, dokąd zjechali się do niego w znacznej liczbie prałaci i panowie Polscy. Z nimi naradziwszy się o sprawach królestwa i wszystko urządziwszy, z Jedlny zwykłemi drogami w post wielki zjechał do Niepołomic, potém do Bochni, gdzie w obecności niektórych prałatów i panów słuchał Antoniego z Florencyi Włocha ścisłych rachunków z dochodów żup Bocheńskich. Z Bochni, ominąwszy Kraków, udał się do Wielkiej Polski, w Kaliszu obchodził święta Zmartwychwstania Pańskiego, a potém całe lato w Wielkiej Polsce przepędził.
Książęta Szlązcy, przelęknieni wieścią o grożącej im i ich księstwom wojnie z strony Czechów odszczepieńców, zwolenników Wiklefa, za to iż przeciw nim podnieśli oręż, niosąc pomoc Zygmuntowi królowi Rzymskiemu i Węgierskiemu, zażądali od Marcina V papieża i rzeczonego Zygmunta króla Rzymskiego przez wielokrotne poselstwa i listy pomocy i obrony. Marcin papież, uważając to za rzecz uciążliwą dla siebie, aby dla zjednania Szlązakom pokoju wysyłać miał z Rzymu osobne poselstwo, napisał do Zbigniewa biskupa Krakowskiego, iżby swojém pośrednictwem starał się wojnę Czeską od książąt Szlązkich odwrócić. Ale chociaż Zbigniew biskup Krakowski, powolny zleceniom Stolicy