o nię prosimy, radząc, co dla twej sławy i zbawienia duszy twojej jest potrzebne, rzeczony król chętnie ci błąd przebaczy, okaże się dla ciebie miłościwym, łaskawym i wspaniałym, i ozdobi cię większym a pewniejszym zaszczytem, niż gdybyś wbrew woli jego całą opanował Litwę, której zaiste więzieniem i śmiercią króla, w obec potęgi jego synów, i przeciw woli królestwa Polskiego i przychylnych Jego Królewskiej Miłości poddanych, nie mógłbyś dzierżyć. Możesz ją tylko wystawić na klęski, wplątać w wojny z Tatarami i narazić na zniszczenie, rozlew krwi chrześciańskiej, i niebezpieczeństwo wielu dusz, którym Bóg w naszych czasach otworzył światło prawdy i swojej wiary świętej. Azali nie lepiej jest, w błogim dla ciebie i twoich wiernych pokoju i szczęściu, bezpiecznie, zgodnie i w wzajemnej miłości żyć z twoim bratem, niżli własną i jego ojczyznę popychać do zguby, i duszę swoję wystawiać na niebezpieczeństwo utraty zbawienia? Pewniśmy bowiem, gdyż znana nam jest łaskawość, roztropność i wspaniałość króla Władysława, że od niego możesz otrzymać, czego zechcesz. Abyś zaś tém snadniej otrzymał, obiecujemy ci nasze staranie i pośrednictwo u rzeczonego króla, którego poszanowanie ku nam i miłość ku tobie skłoni niewątpliwie do litości i wszelakiej dla ciebie łaski, gdy nieprzyjaciołom nawet swoim zwykł okazywać się umiarkowanym, ludzkim i wspaniałym. Zaczém, Synu najmilszy, chciej usłuchać naszego z daleka przemawiającego głosu, który zbawienną dla twego dobra i sławy niesie ci radę; usłuchaj nakazu, który dla zbawienia duszy twojej, pod karą klątwy i ściągnienia gniewu Bożego, ślemy ci od naszej Apostolskiej Stolicy. Dan w Rzymie u Świętych Apostołów, dnia dwudziestego czwartego Stycznia. Naszych rządów Papieskich czternastego roku.“
„Marcin biskup, sługa sług Bożych. Wielebnym braciom, Biskupom i Ukochanym synom, ślachetnym mężom, Radzie najmilszego w Chrystusie syna naszego Władysława, dostojnego króla Polskiego, pozdrowienie i Apostolskie błogosławieństwo. Zdumieliśmy się bardzo i zasmucili, posłyszawszy, że najmilszy w Chrystusie syn nasz Władysław, dostojny król Polski, w Litwie zatrzymany jest i uwięziony. Co tylko możnaby zrobić dla jego wyswobodzenia, jako najmilszego nam i kościołowi syna, to gotowi bylibyśmy uczynić, i teraz czynimy, jak nam się najlepiej w tym przypadku wydaje. Zaniósłszy przeto gorące i pokorne do Boga modły o jego wybawienie i zdrowie, prosimy osobnym listem jak najusilniej najmilszego w Chrystusie syna naszego Zygmunta, dostojnego króla Rzymskiego, ażeby raczył zająć się gorliwie i miłościwie jego oswobodzeniem. Piszemy zarazem do brata królewskiego, sprawcy pomienionego bezprawia, jako dowiecie się z odpisu listu, który w niniejszym zamieszczamy. A ponieważ pragniemy
Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/407
Ta strona została przepisana.