Miechowa. Z Miechowa zwykłemi objazdy udał się do Kalisza, gdzie święta Wielkanocne obchodził. Z Kalisza ściągnąwszy do Sieradza, odprawił zjazd walny wszystkich ziem Polskich, naznaczony na dzień Ś. Wojciecha, na który przybyła królowa Zofia z dwoma synami i wszyscy prałaci i panowie królestwa. Tu Władysław król zabrawszy głos do obecnych koła sejmowego radców, prosił, „aby widząc go domierzającego już kresu lat sędziwych i bliskiego śmierci, uchwalili i przyrzekli, że jednego z synów królewskich po jego śmierci na tronie osadzą, który im się do rządów wydaje zdatniejszym. Prałaci i panowie, po odbytej w tym celu naradzie, zgodnie i jednomyślnie orzekli, że obierają za króla starszego syna Władysława, i zobowiązali się, po zejściu ojca, tegoż syna pierworodnego Władysława na stolicę państwa, jako przyszłego króla i pana swego, wynieść i koronować. Za co król Władysław wraz z królową Zofią obecnym prałatom i panom najżywsze składał dzięki. Ponieważ zaś i król Władysław i wszyscy jego panowie radni dostrzegali, jak wielkie z różnych stron groziły krajowi niebezpieczeństwa, nie małą przeto uczuwali troskę, widząc przed sobą w jednym czasie tylu nieprzyjacioł, a nie wiedząc, przeciw któremu mieli wprzódy oręż obrócić: z jednej strony bowiem Zygmunt król Rzymski, wraz z Węgrami i książętami Szlązkimi, z drugiej Krzyżacy Pruscy, a z nimi Litwini i Wołosi zagrażali, tak iż królestwo Polskie zewsząd otoczone nieprzyjaciołmi wielkie przewidywać mogło niebezpieczeństwa. Zaczém na obecnym zjeździe naradzano się, w jakiby sposób królestwo przed tylu klęskami grożącemi zasłonić. Po wielu naradach i rokowaniach, gdzie wynajdowano rozmaite ku temu środki, ten zdał się ze wszystkich najlepszym i najdzielniejszym, dlaczego téż zgodną i jednomyślną uchwałą został przyjęty, aby z całego królestwa zgromadzić wojska i naród wszystek w jednę uzbroić potęgę; a z którejby strony nieprzyjaciel, czy-to król Rzymski, czy Litwa albo Krzyżak, groźniejszym się okazał, aby w tę stronę wszystkie wymierzyć siły, i z najsilniejszym przeciwnikiem najpierwej się rozprawić, zostawiając inne części kraju losowi. Po zwalczeniu bowiem za łaską Bożą najmocniejszego nieprzyjaciela, inni przeciwnicy, jakkolwiek zuchwali i zawistni, na odgłos odniesionego zwycięztwa uczują trwogę, i pozostaną w swoich siedzibach, bojąc się najazdu; wreszcie łatwiejsza z nimi będzie wojna, gdy po zniesieniu jednego nieprzyjaciela i odparciu niebezpieczeństwa, zwycięzkie wojsko, pełne otuchy i odwagi, tém chętniej na innych nieprzyjacioł oręż obróci. Postanowili zatém jednozgodnie, aby na tego najprzód uderzyć przeciwnika, który się okaże najsilniejszym, poczém słabszych łatwiej im będzie pokonać. Na tym sejmie także złożono na nowo sąd na Mikołaja Tumigrałę z Sękowa, obwinionego o zbrodnię przeniewierstwa, jakoby Krzyżakom Pruskim wydał zdradziecko zamek Nieszawę,
Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/448
Ta strona została przepisana.