z osobna, ile ich należało do królestwa Polskiego, naznaczono jednego rządcę, wyjąwszy ziemię Krakowską, która otrzymała dwóch rządców, już-to dlatego, że była matką wszystkich i głową, i wyobrażała stolicę królestwa; już dlatego, że w tej jednej bito monetę i po innych ziemiach rozsyłano; już wreszcie, że bogactwem swojém i zasobami wszelakiego rodzaju, które do niej zwożono i z niej wyprowadzano, wszystkie inne przewyższała. Tym przeto rządcom wyznaczono pewną nagrodę pieniężną, i powierzono pieczą nad dochodami królestwa, z takowém jednak zastrzeżeniem, że sami przez się w sprawach rzeczypospolitej, a nawet rzeczach najmniejszej wagi, nie mogli nic działać i stanowić, bez uchwały i potwierdzenia starszyzny. W ten sposób rzeczeni rządcy zawiadowali dochodami skarbu królewskiego i załatwiali inne sprawy aż do lat prawem zakreślonych. Każdemu zaś z tych rządców wyznaczono ze skarbu królewskiego tylko po pięćdziesiąt grzywien rocznej płacy. W ziemi Krakowskiej rządcami ustanowieni byli Jan z Tenczyna kasztelan Biecki, i Klemens Wątróbka z Strzelec; w Sandomierskiej Jan z Ossolina kasztelan Radomski.
W tymże czasie, panowie, szlachta i wszyscy mieszkańcy ziem Ruskiej i Podolskiej wynieśli usilne prośby do króla Władysława i wszystkich prałatów, książąt i panów królestwa Polskiego, „aby im przyznano i nadano też same prawa, wolności i przywileje, jakich używali inni mieszkańcy królestwa.“ Aby zaś króla i jego radców tém snadniej do żądań swoich nakłonić, wykazali jawnemi dowody i świadectwy, „że już sławnej pamięci król Władysław, ojciec panującego obecnie króla, przyrzekł im był tę łaskę i obdarzyć ich rzeczonemi prawami postanowił, a tylko dla zaszłej śmierci króla postanowienie to spełzło bez skutku.“ Król Władysław spowodowany ich prośbami, przekonawszy się, że taka była wola i uchwała ojcowska, nadał im wszystkie prawa, swobody, przywileje i zaszczyty, jakich szlachta i inni mieszkańcy królestwa Polskiego używali, uwalniając ich od wszelkiej służebności, której dotąd podlegali, wszystkich podatków i opłat, bez żadnego zastrzeżenia; które-to ciężary zniósł, uchylił i odwołał, a w używaniu swobód i przywilejów porównał ich z innemi obywatelami i szlachtą królestwa Polskiego. Nie podobało się to wielu prałatom i panom królestwa, którzy w tém postanowieniu upatrowali krzywdę i obrazę rzeczypospolitej, zwłaszcza że zmarły król Władysław, jak to było wiadomo, nie tak obszerne i mnogie wolności rzeczonym Rusinom nadać był postanowił; lecz uwolniwszy ich od wielu uciążliwszych danin i powinności, włożył na nich