rzone umysły: „że nie może wieśniak bez ciężkiego występku dziesięciny składającej się zwykle arcybiskupowi, opatowi lub kanonikowi, z ról opuszczonych albo zamienionych na pole orne szlacheckie, uważać za dowolną, i rzeczy cudzej komu innemu przyznawać: zezwala się jednak, aby szlachcic uprawiający rolę po zrugowaniu kmiecia nie opłacał dziesięciny konopnej, ani jej zwyczajem chłopów właścicielowi dziesięciny swojemi wozy do stodół odstawiał, ani pozwalał przebierania w swojém zbożu i kopach, chyba gdyby te zupełnie były zepsute. Przywilej Jarosława żadnej nie będzie miał wagi, już-to jako wymuszony przemocą, czego dowodem oczywistym jest to, że w Poznaniu a nie w Gnieźnie był spisany, i nie wielu nań zezwoliło; już dlatego, że wbrew temu przywilejowi kościoł Gnieźnieński przeciwne wydał uchwały; kościoła zaś Krakowskiego nie może to prawo obowięzywać, gdy arcybiskup Gnieźnieński nie jest mocen nic ważnego w kościele Krakowskim stanowić i uchwalać; a nadto kościoł Krakowski ma osobny przywilej od biskupa Bodzanty na prośbę króla Kazimierza i panów świeckich pod tenże sam czas prawie udzielony, a zawierający wiele zbawiennych ustanowień, które święcie są zachowywane.“ Panowie widząc, że nie zdołają tej, jakiej się spodziewali, wymódz uchwały, odrzucili wszystkie pośrednie warunki, jakie im kościoł podawał, a postanowili działać samowolnie, zatrzymywać dziesięciny i dzierżyć je w swoich ręku, pókiby duchowieństwo na ich żądania nie zezwoliło. Wszelako to postanowienie nigdzie nie utrzymało się z obawy klątwy, którą biskupi zagrozili w razie przytrzymania dziesięcin.
Zygmunt cesarz Rzymski, po uspokojeniu zatargów wszczętych między papieżem Eugeniuszem a ojcami soboru, wyjechawszy z Bazylei, przez wyprawionych do Czech posłów pochwalił panów królestwa, że wytępili ów stek ludzi występnych, a namawiał ich, „aby przywróciwszy pokój w kraju wzięli go za swego króla.“ Zjechali się więc panowie w znacznej liczbie do Ratysbony i mianowali go królem. Ztamtąd na prośbę Węgrów udał się statkiem do Budy, i zajął sprawami Węgier.