go Sierpnia we wsi Piotrkowie umarł, i w klasztorze Ś. Krzyża na Łysej górze pochowany został. Mąż poważnych obyczajów, sędziwy i wzorowego życia. Za jego czasów kościoł Lwowski wielce urósł w znaczenie i sławę. Na zebraniu elekcyjném kapituła zgodnemi głosy obrała Sylwestra z Zdziechowa (Sdzyechow), proboszcza Skarbmirskiego i kanonika Krakowskiego, szlachcica herbu Rawa. Atoli Władysław król Polski, na prośbę Eliasza wojewody Mołdawskiego, jak to niżej opowiemy, wybór jego unieważnił.
Władysław król Polski i jego radcy, zważając, że kraj Wołoski z przyczyny spółubiegania się o hospodarstwo dwóch braci, Eliasza i Stefana, na srogie wystawiony był wojny i klęski, wysyłał do nich po wiele kroć znakomitych z swojej strony posłów, chcąc obu braci skłonić do wzajemnego pokoju i zgody, którą nareszcie za pomocą Bożą skojarzył; a podzieliwszy kraj na dwie części, dał jednę Stefanowi wraz z Białogrodem i nadolną od morza krainą, drugą Eliaszowi z Soczawą i pogranicznemi dzierżawy. Aby zaś kraj ten nie wychodził z pod posłuszeństwa i zwierzchności króla i królestwa Polskiego, zażądał Władysław król od obu wojewodów złożenia hołdu i przysięgi sobie i królestwu. Stefan wybiegał się pod różnemi pozorami od tej powinności; Eliasz zaś poddał się jej chętnie i zobowiązał do wykonania hołdu. Naznaczono więc do tego obrzędu miasto Lwów i dzień Ś. Michała; który gdy się przybliżał, Władysław król wraz z bratem swoim książęciem Kazimierzem, prałatami i starszyzną panów koronnych, przybył do Lwowa, gdzie już zastał Eliasza wojewodę Mołdawskiego z gronem swoich panów i radców. Zaczém w sam dzień Ś. Michała, po odprawieniu uroczystego nabożeństwa w kościele katedralnym Lwowskim, Władysław król z bratem swoim książęciem Kazimierzem, tudzież prałatami i panami królestwa Polskiego, zasiadł na majestacie, w rynku miasta Lwowa umyślnie na to wzniesionym i wspaniale przybranym, w koronie i wszystkich ozdobach królewskich. A wtedy przystąpił do niego Eliasz wojewoda w świetnym stroju, wraz z swemi bojarami i radcami, niosąc w ręku proporce Wołoskie i godła wojenne, a upadłszy ze czcią na kolana, na znak hołdu i posłuszeństwa łamali drzewca chorągwi i rzucali je pod nogi królewskie; poczém Eliasz i wszyscy jego towarzysze wykonali uroczystą przysięgę na wierność i podległość wieczystą królowi i królestwu. Nareszcie król dał Eliaszowi pocałowanie