a stosując się do ich wieszczby, wielu niewinnych życia pozbawiał; za co, jak mniemano, słuszną Pan Bóg przepuścił nań karę śmierci, i smutną jego przygodą pokazał drugim, na co przydały mu się wróżki, aby przykładem tym przestraszeni, czyny swoje raczej wiarą i ufnością w Bogu niż omylnemi wieszczbami i czarami kierowali. Nie sam zaś tylko książę Czartoryski godził myślą i orężem na zagładę Zygmunta: utrzymywano bowiem, i powszechne niosły wieści, że panowie Litewscy niemal wszyscy, a co ohydniejsza, nawet ci, których on do najwyższych powynosił zaszczytów, byli uczestnikami a przynajmniej świadomemi tego spisku, i że sami ułożyli cały ów na książęcia Zygmunta zamach, który potém przyszedł do skutku. W rzeczy samej, był-to człek na podziw srogi i łakomy, do karania śmiercią lub wydzierstwem z lada przyczyny pochopny; wzrostu średniego, małomowny, lubieżny, gniewliwy i gwałtowny, a przytém niezmiernie chciwy. Szczęśliwszy, jak mniemam, byłby go może los spotkał, gdyby mu się w boju zdarzyło było poledz, iżby raczej pod nieprzyjacielskim niż własnych poddanych zginął orężem. Okrutnik chytry i podstępny, każdego za lada oskarżeniem, jakoby zdrajcę i buntownika, na jego życie czyniącego zamachy, najpierwej odzieraniem ze wszystkiego, potém więzieniem, a naostatek, co się często zdarzało, srogiemi kaźniami, wśród których badani sami na siebie z bólu kładli winę, i śmiercią niewinnie karał. Nie zasłoniła go jednak ta srogość przed mściwą swoich ręką; a gdyby wcześniej nie był zginął, pewnie wielu bojarów Litwy, przez niego na śmierć skazanych, po świętach Wielkanocnych byłoby oddało głowy. Po ośmiu bowiem dniach Wiejkiejnocy wielu z starszyzny Litewskiej zamierzał schwytać i stracić, a majątki ich zagrabić. Powiadano, że za namową wróżków, którzy umysłem jego rządzili, z krwi ludzkiej z krwią dzikich zwierząt zmieszanej święcił ofiary bluźniercze dla zbadania rzeczy przyszłych i dowiedzenia się od fałszywych bogów o tych, którzy na życie jego skryte czynili zamachy. Za jego panowania porywano na śmierć panów znakomitych i bojarów Litewskich, jak tylko który z ludzi przewrotnych albo pochlebców lub czyhających na jaką zdobycz, poszepnął mu jaką skargę; mnożyły się potwarze, zewsząd podnoszono skargi i obwinienia.
Po zamordowaniu Zygmunta wielkiego książęcia Litewskiego, prałaci, książęta i panowie Litwy podzielili się między sobą w zdaniach