Szczekocin, Piotr Polak, Mikołaj Porawa, Grot z Jankowic, Jan Wężyk (Wanszik), Mikołaj Zakrzowski, i wielu innych rycerzy Polskich z znakami swojemi i drużyną ozdobnie przybraną. Przybyli nadto Sędziwój z Ostroroga wojewoda Poznański i Jan z Koniecpola kanclerz królestwa Polskiego, z powrotem od królowej Elżbiety, do której poprzednio byli wysłani. Ci wszyscy, których wymieniłem, i wielu innych, mając towarzyszyć królowi Władysławowi do Węgier, przyprowadzili swoje poczty i zabrali z sobą własne naczynia srebrne, surmy, czeladź suto ubraną i sprzęty najkosztowniejsze; jeden nad drugiego przesadzał się w ozdobie; i wypowiedzieć trudno, z jak świetnym przyborem Władysław król Polski wjechał do Węgier.
Gdy król Władysław stanął w Kieszmarku, zaraz gruchnęła o tém wieść po całych Węgrzech. Przybycie jego wielu niezmiernie ucieszyło, wielu zaś nabawiło smutku i obawy. Królowa Węgierska Elżbieta widząc, iż król Władysław trwał stale w swoim zamiarze i żadną nie zrażał się przeszkodą, a prałaci i panowie Węgierscy z dziwną ku niemu lgnęli przychylnością, czémprędzej za radą Dyonizego kardynała i arcybiskupa Ostryhomskiego, Władysława Gary bana Kroacyi, Jana de Seez i innych swoich stronników, wydała rozkazy na piśmie do miast Węgierskich, „aby Władysława króla Polskiego nie puszczały;“ sama zaś pobiegłszy do zamku Wyszogrodu, dzierżonego pod ów czas przez bana Władysława, koronę, którą królowie Węgierscy zwykli się byli koronować, wyłamawszy zamki i pokruszywszy pieczęcie panów Węgierskich, potajemnie zabrała wraz z złożonemi tamże strojami koronacyjnemi, aby syna swego Władysława, niemowlę, w sposobnym czasie koronować mogła. Szymon Rozgon biskup Jagierski, który z wielkiém upragnieniem i radością oczekiwał przybycia Władysława króla Polskiego do Węgier, i wielu posłów słał aż do Krakowa, prosząc, namawiając i zaklinając Jego Królewską Miłość, „ażeby jak najrychlej przybyć raczył,“ skoro się dowiedział o przyjeździe króla Władysława do Kieszmarku, wiedząc, że miasta Węgierskie będą mu stawiały opór, ubiegł i opanował miasto Preszow (Apperiasch), a zostawiwszy w nim dworzan swoich załogą, pospieszył z wielu panami Węgierskimi do króla Władysława do Kieszmarku, gdzie Jego Królewską Miłość wraz z całym orszakiem radośnie witał, upewniając, że zamiar przyjęcia i przywdziania