nych. Ci wszyscy przyklęknąwszy poczcili i przyjęli króla Władysława, i oddali Jego Królewskiej Miłości miasto stołeczne Budę, które przez czas niejaki pod swoją strażą trzymali. Poczém otoczywszy ze wszech stron króla, aby między pieszém rycerstwem od ludu lepiej mógł być widziany, prowadzili go do zamku. Za królem Władysławem szedł Zbigniew biskup Krakowski, Szymon Jagierski i Jan Segedyński, biskupi, Mikołaj Lasocki dziekan Krakowski, Jan z Tęczyna wojewoda Krakowski, Wawrzyniec Hedrewara palatyn Węgierski, Władysław Paloucz, Szymon z Rozgonu, i wielka liczba prałatów i panów tak Polskich jak i Węgierskich. Roje mieszkańców wyległy zewsząd po ulicach i domach, aby widzieć twarz i postać króla, monarchy tak znakomitego, i świetny pochód jego rycerstwa. Niewiasty i dziewice wywieszały się tłumnie z okien i ganków. Wszedł nakoniec król Władysław do zamku, który niegdyś Zygmunt cesarz Rzymski i król Węgierski przepysznie był zmurował; rozmieścił się w nim wraz z swojém rycerstwem, i mieszkanie sobie urządził. Tu przepędził dzień uroczysty Bożego Ciała, nabożeństwa słuchał w kościele parafialnym N. Panny Maryi, szedł za processyą, i przez całą oktawę bądź w zamku, bądź w kościołach miejskich, odbywał nabożeństwa i processye.
Na rozgłos przybycia Władysława króla do stolicy, prałaci, przedniejsi panowie Węgierscy i szlachta zbiegli się tłumem wielkim do Budy; a naprzód Matko de Talocz ban Slawoński, który świeżo z miasta Edenburga (Sophronium), gdzie przez królową Elżbietę w więzieniu był trzymany, przy pomocy jakowegoś balwierza uciekł; potém Mikołaj Frystadzki de Wlak, Moruchan, Jan Major de Peren, najwyższy komornik królewski, Czech syn Piotra, Władysław, Jan de Lossoncz, Jan Huniad, Emeryk, inaczej Woydefiem, Stefan z Rozgonu, Reinhold Frankban, Pankracy de S. Nicolao, Orszak Michał, Nimphor, Szymon Paloucz, Czaki Ferencz, Laczkones, i inni niezliczeni. Stefan samorządca Rascyi przysłał znakomitych posłów, usprawiedliwiając swoję nieobecność wtargnieniem Turków do Serbii, winszując królowi szczęśliwego przybycia, i przyrzekając mu z swej strony wierność, podległość i wszelakie posłuszeństwo. Toż samo uczynił władca Bosnii. Przybył potém Maciej biskup Wesprymski, kanclerz królestwa, Jan arcybiskup Koloceński, tudzież Pięciokościelny,