kardynał, na ów czas biskup Krakowski, Jan arcybiskup Koloceński, Szymon Jagierski, Maciej Wesprymski, tudzież Waradyński, Pięciokościelny, Segedyński, Siedmiogrodzki, Nitrzański i Syrmieński, biskupi. Gdy w ten sposób odbyła się koronacya, Władysław nowo obrany król Węgierski, obyczajem tego narodu, w stroju koronacyjnym i wszystkich ozdobach królewskich udał się do kościoła ŚŚ. Piotra i Pawła stojącego w rynku, kędy według podania pochowany był Giejza, ojciec Ś. Stefana, wraz z Adelajdą żoną swoją a córką książęcia Polskiego Mieczysława, matką Ś. Stefana; i zasiadłszy na przygotowanym tamże majestacie, sądził dwie sprawy, w których o większe szło pokrzywdzenie, a wydane po ich roztrząśnieniu wyroki natychmiast wykonać rozkazał. Zwyczaj ten, jak mówią, w tym celu zaprowadzono, aby król pamiętał, że wszystkich spraw jego początkiem ma być sprawiedliwość, wszystkie na sprawiedliwości zasadzać się powinny, która najpierwszą i najważniejszą jest króla powinnością; winien ją zatém każdemu wymierzać, i władzą a powagą swoją zasłaniać niższych od ucisku i przemocy możnych. Siadłszy potém na konia, objechał do koła miasto; a gdy przybył do kościoła Ś. Marcina na przedmieściu, wszedł na wieżę, i w obec zgromadzonego ludu machał mieczem na wszystkie cztery świata strony, wschód, zachód, południe i północ, dając do poznania, „że powinnością jego było i postanawiał bronić królestwa Węgierskiego z każdej strony od niesprawiedliwej napaści.“ Po tém wszystkiém wrócił do zamku królewskiego, a zaprosiwszy do stołu swego prałatów i panów obu królestw, ugościł i uczcił ich wspaniale. Resztę dnia przepędzono w radości na zabawach, pląsach i igrzyskach.
Królowa Elżbieta, która pod ów czas wysiadywała w Presburgu, dowiedziawszy się o odbytej z wielką zgodą i jednomyślnością koronacyi króla Władysława, nie mogła powściągnąć płaczu i gorzkich wyrzutów, które jak mówią czyniła Węgrom, chwaląc ku ich zawstydzeniu Polaków: „O! narodzie niewdzięczny i przeniewierczy, wieszże, jak srogą popełniasz zbrodnię? Jeżeli winy twej nie dostrzegasz, poznaj ją z porównania się z innymi. Oto sąsiedzi twoi Polacy pana swego i syna królewskiego, chociaż niedorostka, posadzili na stolicy ojcowskiej, a nie przestając na tym dla niego zaszczycie, ani trudów, ani majątków i życia nie żałowali, żeby go inną jeszcze ozdobić koroną i na drugie wynieść królestwo. Ty przeciwnie, królowi twemu nie przyczyniasz godności, ale owszem z niej go odzierasz.“ To wyrzekłszy opuściła Presburg, i chroniąc się przed nie-