Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/670

Ta strona została przepisana.

lacy książęciu Mazowieckiemu Bolesławowi posłali posiłki zbrojne przeciw Kazimierzowi książęciu Litewskiemu, który zamierzał wtargnąć do Mazowsza; przyczém obiecywał, „że po szczęśliwym z wojny Tureckiej powrocie pomści się tej zniewagi, jaką mu czynił Kazimierz książę Litewski, wybierając się z orężem wbrew jego zakazowi na Mazowsze.“ Wdzięcznie przyjęli to zlecenie radcy, równie jak Bolesław książę Mazowiecki, który osobiście na zjeździe przytomny dopraszał się o zbrojne posiłki. Wzięto zatém najpierwej rzecz tę pod obradę, gdy sprawa była naglącą. Już bowiem Kazimierz książę Litewski wkroczywszy z całém wojskiem swojém do ziemi Drohickiej dobywał tamecznej twierdzy z wybudowanego naprzeciw niej zameczku; tymczasem wojsko Bolesława książęcia Mazowieckiego, które znacznie byli powiększyli panowie Polscy i szlachta, broniąc najazdu i spustoszenia swojej ziemi, posuwało się przeciw Litwinom. Drugi książę Mazowiecki Władysław, lubo także hufce swoje w pole wyprowadził, niosąc pomoc bratu swemu książęciu Bolesławowi, nie pospieszył atoli złączyć się z wojskiem Bolesława, i cofnął się w pochodzie, tak iż zdawało się, że raczej opuszczał niżeli wspierał stronę brata: gdyby bowiem siły swoje połączył był z siłami książęcia Bolesława, Mazowszanie byliby wzięli górę nad Litwinami. Ale chociaż wojsko Litewskie zdawało się nierównie liczniejsze, Mazury jednak przewyższały ich silą, gdyż obóz Litewski składał się po większej części z chłopów do boju niezdatnych. Często zatém w nieobecności książęcia Bolesława rycerze jego wrzący wielkim zapałem wołali niecierpliwie o wydanie hasła do bitwy. Ale dowódzca wojska Mikołaj Powała z Taczowa, podkomorzy Sandomierski, nie chciał pod nieobecność książęcia Bolesława doświadczać w boju szczęścia. Był pod ów czas w obozie książęcia Bolesława Michał książę Litewski, syn niegdy wielkiego książęcia Zygmunta, na którym największa polegała nadzieja przyszłego zwycięztwa; według potajemnej bowiem zmowy, w pierwszém spotkaniu znaczna część wojska Litewskiego miała przejść do jego obozu. Mieli prócz tego Mazowszanie mnóstwo wozów kosami uzbrojonych, dział wielkich i innej strzelby, które otaczały całe wojsko, aby je w czasie bitwy nakształt muru zasłaniały. To wszystko podnosiło ducha Mazurom; Litwini zaś strwożeni coraz bardziej upadali na sercach, tak iż wszystkie naczynia kosztowniejsze złote i srebrne, obawiając się przegranej, do bliższych poodsyłali zamków. Panowie zatém Polscy koronni, którzy w Piotrkowie zjazd odprawowali, lubo według rozkazu królewskiego do posiłkowania książęcia Mazowieckiego Bolesława wyznaczyli ziemie Łęczycką, Kujawską i Dobrzyńską, spiesznie jednak posłali Wincentego arcybiskupa Gnieźnieńskiego i Jana z Oleśnicy wojewodę Sandomierskiego, aby wojnie zapobiedz