zaś podług jego rozkazu i rozporządzenia zebrali za te pieniądze nie małą liczbę zaciężnego wojska z Czechów, Węgrów, Ślązaków i Niemców. Ztąd ważną wyciągnąć można naukę, jak niebezpieczną jest rzeczą w czasie oblężenia pozwalać komukolwiek wchodzić do miast i zamków, albo z nich wychodzić.
Zbliżał się dzień uroczysty Narodzenia Maryi Panny, przypadający w Poniedziałek, a wielki książę Litewski Alexander wynajdował różne powody i pozory, dla którychby mógł porzuciwszy oblężenie zamku Marienburga z wojskiem swojém Litewskiém wrócić do Litwy. Przekładał tym celem, że wojsko jego pochorowało się na biegunkę od zbyt wytwornego jadła, do którego nie było przyzwyczajone; i jeśliby rychło nie wróciło do kraju, więcej jeszcze rozszerzyłyby się w obozie choroby. Co choćby i prawdą było, dałaby się snadno taka choroba uleczyć, gdyby tylko na dobrej chęci nie zbywało. A lubo Władysław król Polski usiłował książęcia Alexandra rozmaitemi przełożeniami i obietnicami od powziętego odwieśdź zamiaru, w końcu jednak, widząc umysł jego zmieniony dla siebie i nieszczery, pozwolił mu ze wszystkim ludem swoim wrócić do Litwy. Jakoż rzeczony książę otrzymawszy od króla zezwolenie, ruszył z wojskiem swojém we Czwartek po oktawie Narodzenia N. Maryi Panny, i od oblężenia zamku Marienburga odstąpił. Bojąc się wszelako, aby go Inflantczycy lub inni Krzyżacy i ich zaciężni sprzymierzeńcy nie napadli, nie chciał iść bez zasłony królewskiego wojska: zaczém król Władysław przydał mu sześć chorągwi rycerstwa Polskiego, które go odprowadziły aż do granic Litwy, a po tém do obozu oblężniczego wróciły bez szkody. Niezadługo potém odstąpili z swoim ludem i książęta Mazowieccy, Ziemowit, Janusz i Ziemowit młodszy. Król atoli z pozostałem wojskiem królestwa swego, które przez odstąpienie Litwy i książąt Mazowieckich znacznie się zmniejszyło, popierał dalej oblężenie. Odkąd bowiem Krzyżacy, lękając się zdobycia Marienburskiego zamku, mogącego lada dzień nastąpić, gdyby oblężenie dłużej potrwało, poczęli książęcia Alexandra łudzić obietnicą powrócenia mu ziemi Żmudzkiej, wielce pochlebną dla tegoż Alexandra i do uiszczenia podobną, podłechtany nią Alexander odmienił się zupełnie dla króla Władysława, odstąpił od oblężenia, porzucił dalszą wojnę i wrócił do swego