Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom V.djvu/162

Ta strona została przepisana.

było rozróżnić sprawiedliwie złych od dobrych. Ale już losy same ścigały Zakon Krzyżacki. Hołd poddających się Prusaków przyjęto publicznie i uroczyście. Posłowie ich wykonali przysięgę na wierność i posłuszeństwo, którą w obecności króla i panów radnych odbierał od nich Jan arcybiskup Gnieźnieński. Aby zaś szlachta i miasta Pruskie uczuły, że z zmianą rządów i urzędów zmieniły się także ich losy, odpuścił im król w całości pobór powszechny, który był dla nich najuciążliwszym, zwany funtowem (funtczol), tudzież inną daninę, zwaną naraz (porcus alias narasch) jeszcze z dawnych zwyczajowych danin Polskich pozostałą. Przyrzekł nadto za siebie i swoich następców, królów Polskich, że tak na lądzie jako i na morzu żadnych ceł ustanawiać nie będzie, i zrzekł się prawa do towarów zatopionych w rozbiciu okrętów, zapewniwszy ich zwrot właścicielom, do których przed rozbiciem należały, albo ich bliższym krewnym. Nakoniec przypuścił rzeczonych Prusaków do wspólności i uczestnictwa wszystkich praw, swobód, zwyczajów i przywilejów królestwa Polskiego, a zwłaszcza spólnej króla elekcyi, i takowe uroczyście przyznał im i nadal. Czterech wojewodów w Toruniu, Elblągu, Królewcu (Królowgrod) i Gdańsku, ustanowił i znacznemi dochodami opatrzył. Województwo Elblągskie dał Ściborowi Bajssen, Chełmińskie czyli Toruńskie Gabryelowi Bajssen, Gdańskie Janowi Bajssen, a Królewieckie Augustynowi Schewe. Tych wszystkich i innych posłów udarował po królewsku kosztownemi szatami i upominkami. W ten sposób ziemie Pruską, Pomorską i Chełmińską wrócił na nowo i jak prowincye wcielił do królestwa Polskiego. Ale rozumni ludzie przepowiadali zaraz, że ta pomyślność króla i Polaków nie miała trwać długo. Aby zaś nie zginęła pamięć tak ważnego w dziejach wypadku, zamieszczam tu odpis aktu, na mocy którego Prusy poddały się i przyjęte zostały pod opiekę i zwierzchność królestwa:
Kazimierz z Bożej łaski król Polski, wielki książę Litewski i dziedziczny pan Rusi. Na wieczną rzeczy pamiątkę. Lubo łaskawość Królewskiej Dostojności naszej, którą Bóg dobrotliwy natchnąć nas raczył, i która z wrodzonego pochodzi usposobienia, wszystkich żądających wsparcia i opieki na łono miłosierdzia swego rada przyjmuje; gorliwiej wszelako wspomagać, bronić i osłaniać zwykła tych, którzy ku nam i królestwu naszemu tak gorącą i serdeczną pałają miłością, że są przekonani, iż jedynie nasza prawica zdolna jest odwrócić niezliczone klęski i uciski, od srogich ciemiężców doznawane; którzy obecnie krusząc jarzmo dumy, łakomstwa i przemocy, tuszą najmocniej, że tylko nasze berło, z pod którego na nieszczęście swoje wyszli, sprawiedliwie rządzić i władać nimi potrafi. Tak niezachwiana przeto jedność, tak szczera ufność, nie tylko zasługują na największą zaletę, ale godne są nagrody i łaski naszej królewskiej. Oznajmu-