Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom V.djvu/163

Ta strona została przepisana.

jemy więc wszystkim w obec spółczesnym i potomnym, że lubo od lat kilku wielokrotnemi prośby i poselstwy byliśmy błagani od starszyzny duchownej i świeckiej, Wielmożnych, ślachetnych, mężnych i zacnych obywateli miast i ziem Pruskich, Chełmińskiej, Królewieckiej, Elblągskiej i Pomorskiej, abyśmy ich utrzymać raczyli przy ich prawach, wolnościach, swobodach i nadaniach a mianowicie jedności i związku, między nimi prawnie i szczerze zawartym, przez mistrza i zakon Pruski dozwolonym, (który później tenże mistrz i zakon rozerwać i zniweczyć różnemi sposoby usiłowali, a z którym przymierze wieczystego pokoju, przez brata naszego błogosławionej pamięci, Najjaśniejszego książęcia i pana Władysława króla Polskiego i Węgierskiego, z mistrzem i zakonem Pruskim Krzyżaków Ś. Maryi zawarte, trwać lub upaśdź musiało; gdyż rzeczeni mistrz i Krzyżacy, po rozerwaniu takowego związku, nie tylko sami zamierzali nowe boje z nami i królestwem naszém rozpocząć, ale nadto stan rycerski i miasta do prowadzenia razem z sobą niesłusznej wojny podżegali); lubo przytém oświadczali, że jarzma tak srogiego ucisku, takich krzywd i gwałtów, jakich od mistrza i zakonu Pruskiego doznają, niemniej rozerwania rzeczonego związku, bez woli naszego Majestatu, jako ustanowiciela, nadawcy i opiekuna tegoż zakonu, nie ścierpią; my wszelako za powinność naszą uważaliśmy żadnej w ich niedoli nie dawać im otuchy, ale raczej obiedwie strony prowadzić do wzajemego pojednania, abyśmy nie zdawali się tlejącą rozniecać pożogę. Gdy jednak z postępem czasu zatargi z obu stron wzrastające wzmogły się do tego stopnia, że rycerstwo, miasta i obywatele ziem rzeczonych, pozbawieni ostatniej nadziei i mnogiemi krzywdy uciśnieni, uznali, że prześladowczym rządcom swoim, prawa ich, nadania i swobody samowolnie łamiącym, w żaden sposób dłużej ulegać nie mogli, a ztąd na zasadzie praw Boskich i ludzkich, uwalniających od posłuszeństwa rządom niesprawiedliwym, zdrożnym i występnym, wypowiedziawszy uległość i poddaństwo mistrzowi i zakonowi, do nas, przez Wielmożnych i ślachetnych rycerzy, tudzież mężów sławetnych, Jana Bayssen, Augustyna Schewe, Gabryela Bayssen, Mikołaja z Wolkowa sędziego Tczewskiego, Wawrzyńca Zeitz (Zacretas) Chełmińskiego, Rudgera (Ruthiger) Birken Toruńskiego, Wawrzyńca Pilgrim Elblągskiego, burmistrzów; Jana Kall Brunsbergskiego, Grzegorza Swach Królewieckiego, Mikołaja Rodemann Kneiphofskiego (de Knypow), Wilhelma Jordana rycerza, i Jana Meydeburg Gdańskiego, rajców, pełnomocników i posłów swoich, z władzą zupełną i poselstwem do nas wyprawionych, nowe wynieśli prośby i żądania, abyśmy ich nie już w obronę, ale pod zwierzchność i władzę naszą przyjęli, a ich uległość i poddaństwo, wierność i wieczyste pusłuszeń-