Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom V.djvu/179

Ta strona została przepisana.

wonych złotych, a przez dni cztery króla i jego dwór opatrywało we wszystkie rzeczy potrzebne, w miejscu zaś zburzonego przez Gdańszczan zamku wybudowało z cegieł wspaniały pałac królewski, nie szczędząc nań nakładu.“ Do tak szczodrych zaś dla miasta Gdańska nadań pobudką były królowi nie tylko znaczne wydatki, jakie Gdańszczanie ponieśli na opłacanie najemnych żołnierzy i prowadzenie wojny z mistrzem i Krzyżakami, ale nadto przywileje wydane przez Mestwina i Sambora, książąt Polskiego i Pomorskiego, mocą których młyny i rzeczona wyspa odstąpione były miastu Gdańsku. Król Kazimierz wysiadując w Toruniu zatrudniał się wszelakiemi sprawami, a zwłaszcza zarządzeniem i opatrzeniem dalszego oblężenia zamków Marienburga, Sztumu, i miasta Chojnic. Obie zaś królowe przemieszkiwały w zamku Nieszawskim, a często przyjeżdżały do Torunia na zabawy i tańce. Albowiem i król Kazimierz począł się był zajmować wydawaniem zabaw, i w dniach nie tylko wolnych ale i roboczych, w czasie i miejscu toczącej się wojny, folgował sobie jakby wśród pokoju, niepomny jak ważne przedsięwziął sprawy.

Czesi zaciężni po wypłaconym żołdzie otrzymują odprawę, a oblężenie Marienburga poruczone nadwornemu rycerstwu.

W dzień Ś. Małgorzaty król Kazimierz odprawiał w mieście Grudziądzu zjazd walny ze wszystkimi prałatami, panami i miastami Pruskiemi, w tym szczególniej celu, aby Czechów zaciężnych, oblegających zamek Marienburg, których wiara zdawała się podejrzaną, zapłacić i odprawić, zwłaszcza że szlachta i obywatele miast Pruskich, przed przybyciem do Prus króla Kazimierza, obawiając się, aby ciż najemni Czesi nie przeszli na stronę Krzyżaków, zobowiązali się do płacenia im nader wysokiego żołdu, to jest, od każdego konia ćwierćrocznie po dwadzieścia sześć złotych. A tak Czesi stojąc przy oblężeniu Marienburga, bez pracy i przyniesienia jakiejkolwiek korzyści, wysłużyli sobie ogromną ilość złota, która przez lichwę jeszcze wyżej rosła. Na rzeczonym przeto zjeździe to przedewszystkiém uchwalono: „aby z podatku rozłożonego na wszystkie głowy żołd należny Czechom wypłacić, i wojsko ich odprawić; niemniej, aby zamki do kościołów i biskupów należące na czas trwającej wojny oddać w straż panom Pruskim; nareszcie, aby z pomiędzy szlachty i obywateli miast Pruskich wybrać do rady królewskiej szesnastu, którzyby wszystkie sprawy bieżące wraz z królem załatwiali.“ Urządziwszy rzeczy w ten sposób, wysłał król Kazimierz do oblężenia zamku Marienburga w miejsce odprawionych Czechów drużynę swego nadwornego rycerstwa, nad któ-