Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom V.djvu/20

Ta strona została przepisana.

liśmy to usilném staraniem, że za zgodną uchwałą Elżbiety królowej, tudzież prałatów i panów Węgierskich, Władysława brata twego królem Węgierskim obrano. Udawszy się z nim potém osobiście do Węgier, i podjąwszy na to znaczne bardzo nakłady, nie wahaliśmy się narazić na mnogie niebezpieczeństwa, dla dobra jak mniemaliśmy całego chrześciaństwa, a nie dla własnej korzyści. Alić i w ciągu tak ważnej sprawy nie przepomnieliśmy o tobie i księstwie Litewskiém; dla zaradzenia bowiem temu księstwu, o ktore była obawa, aby nie popadło w odmęt wojny domowej, gdyby się jej wcześnie nie zapobiegło, wyprawiliśmy cię do Litwy, opatrzonego licznym panów królestwa i wojska zastępem, oraz dostatnim ze skarbu królewskiego zasobem, dla ustalenia w kraju pokoju i rządu. Postanowiliśmy nadto większe posłać posiłki, gdyby ich potrzeba wymagała. Jakoż za twojém przybyciem ustały na Litwie wszystkie rozruchy, a przeciwnicy ulegli z posłuszeństwem twojej władzy. Gdy zaś brat twój a król nasz Władysław wyprawiwszy się do Turcyi z wojskiem chrześciańskiém, nad wszelkie spodziewanie cesarza Tureckiego w kilku bitwach pokonał i zabrał mu niektóre grody i zamki, taką nie tylko sobie samemu, ale i tobie i narodowi swemu zjednał sławę, że po powrocie z tej zwycięzkiej wojny, wszystkich niemal królów poselstwami i darami uczczony, w oczach świata całego stał się strasznym i wielkim, a sam sułtan Turecki, co dziwem było niesłychanym, prosił króla Władysława o pokój, i otrzymał potwierdzenie przymierza na lat dziesięć, w nagrodę zaś za jego uzyskanie ustąpił mu najwarowniejszych zamków, od lat dwóchset opanowanych, i wielu jeńców znakomitych na wolność wypuścił. Tém jedném dziełem najświetniejszą pozyskał sobie sławę i potęgę, i nie miałby był równego sobie w całym świecie monarchy, gdyby był słuchał rady swoich panów koronnych. Ale gdy wbrew przymierzu zawartemu z Turkami, i z pogwałceniem przysięgi, którą się był do zachowania pokoju zobowiązał, wzgardziwszy radami Polaków, przedsięwziął powtórną wyprawę przeciw Turkom, w stoczonej z nimi w dzień Ś. Marcina bitwie, lubo wiele zastępów Tureckich pogromił i rozproszył, opuszczony jednak od Węgrów, Wołochów, Rascyan, Albanów, i innych wojsk posiłkowych, dostał się jak mniemać można w niewolą albo z orężem w boju zginął. Tę wiadomość, nie dla nas samych, ale dla całego świata chrześciańskiego smutną i żałosną, ponawialiśmy nie raz twej Książęcej Miłości, prosząc, abyś do Polski przybyć i w nieobecności brata sprawami królestwa zająć się raczył. Lecz gdy przyjazd twój, Miłościwy Książę, ciągle się odwleka, na zjeździe złożonym w Sieradzu, zważywszy cnoty i zasługi sławnej pamięci ojca twojego, i odniesione przez nas pod jego wodzą świetne zwycięztwa, wybraliśmy ciebie w miejsce brata twego na królestwo. Jakoż przy-