Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom V.djvu/23

Ta strona została przepisana.

chyba gdyby w ciągu tego czasu nadeszły jakie pewne i dowodne wiadomości o życiu Władysława króla Polskiego i Węgierskiego. Po wyrzeczeniu takiej uchwały, którą książę Kazimierz potwierdził na piśmie, posłowie Polscy uczczeni podarunkami wrócili do Polski i złożyli z poselstwa swego sprawę: poczém zapowiedziano zjazd na uroczystość Trzech króli do Piotrkowa.
Temi czasy odnowiono przymierze z Mikołajem książęciem Raciborskim, mocą którego zamek Siewierski wrócił w posiadanie Zbigniewa biskupa i kościoła Krakowskiego.

Rok pański 1446.
Posłowie Kazimierza książęcia Litewskiego na zjeździe Piotrkowskim odradzają panom i starszyznie królestwa, aby nie przystępowali do wyboru innego króla.

Gdy nadszedł dzień uroczysty Trzech Króli, złożono zjazd walny w Piotrkowie, na który zebrali się w wielkiej liczbie prałaci i panowie Polscy, dla wysłuchania odpowiedzi Kazimierza książęcia Litewskiego. Przybyli tam w jego imieniu dwaj książęta Rusi, Wasil zwany Krasnym i Jerzy Siemienowicz książę Ostrogski, czterej bojarowie Litewscy, Jan Niemierowicz Owacz starosta Brzeski, Andruszko Dowojnowicz i Michał Montwiłowicz (Muntholtowicz). A gdy im dano posłuchanie na mocy okazanych listów wierzytelnych, przez usta Wasila, głowy poselstwa, w długiej przemowie oświadczyli: „Że książę Kazimierz wstąpił na stolicę Litewską nie jak rządca od królestwa Polskiego chwilowo i zastępczo zesłany, któregoby wedle upodobania do rządów tegoż królestwa odwoływać można, ale jak prawy i przyrodzony księstwa Litewskiego dziedzic, który je po przodkach swoich, wielkich kniaziach Litewskich, słuszném prawem posiada, i zupełną w niem dotąd sprawuje władzę. Dodali nadto, że książę ten tak wspaniałego jest umysłu, że nad wielkie księstwo Litewskie, obszerne jego ziemie i powiaty, bogactwa i potęgę, żadne choćby największe państwo i królestwo nie mogłoby mu być milsze, ani chciałby kiedykolwiek ubiegać się o koronę Polską i obszerniejsze panowanie; przestaje on na swojém książęcém dostojeństwie, zwłaszcza gdy jeszcze brata jego Władysława króla Węgierskiego i Polskiego śmierć jest niepewna, i z wielu względów przypuszczać można raczej że żyje. Nie godzi się zatém, aby prałaci i panowie Polscy kwapili się z obraniem nowego pana, zamiast oczekiwania przez lat kilka wiadomości pewnych o życiu lub śmierci swojego króla, gdy