Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom V.djvu/53

Ta strona została przepisana.

chał zmuszony był schronić się na bagna i błota: wszystkich zaś siedmiu jego giermków komtur i jego rycerze poimali. Nazajutrz tenże komtur wziąwszy z sobą co miał pieszego chłopstwa i mieszczan, po długiém polowaniu na rzeczonego książęcia Michała, znalazł go i schwytał; a pókąd książę nie wygoił się z ran wraz z swemi towarzyszami, trzymał go u siebie, potém zaś hojnie udarowawszy puścił na wolność. Uwolniony z więzów udał się książę Michał na Mazowsze, a ztamtąd do Szlązka, gdzie go książęta Szlązcy Konrad Biały, Konrad Kantner i inni Oleśniccy książęta gościnnie przyjęli i w zamkach swoich przechowywali. Ale i tam stroił na niego zasadzki Piotr Szafraniec podkomorzy Krakowski, zachęcony do tego hojnemi datki.

Papież Mikołaj V stwierdza uchwały zapadłe w Lyonie w celu uspokojenia kościoła.

Karol król Francuzki, w celu zjednania kościołowi pokoju i stłumienia odszczepieństwa, złożył zjazd w Lyonie, który trwał od Ś. Jakóba Apostoła aż do dnia Ś. Łukasza Ewangelisty, a na który zebrali się posłowie Mikołaja V papieża i Felixa mieniącego się papieżem, niemniej posłowie królewscy z Rzymu, Anglii, Kastylii, Nawarry i Sycylii, posłowie elektorów cesarstwa, a inni elektorowie osobiście, toż pełnomocnicy rozmaitych państw, tak świeccy jak i duchowni, i znaczna liczba doktorów obojga prawa. Po wielu naradach, mających za cel uspokojenie kościoła, lubo znajdowali stosowne do tego środki, zważywszy jednak, że bez przychylenia się Felixa pokój zjednanym być nie mógł, udali się do niego do Genewy, i poznali, że nie tylko skłonnym był do pokoju, ale nawet najgoręcej go pragnął. Jakoż za natchnieniem Ducha Świętego zezwolił wreszcie Felix na wszystkie warunki zgody, co wszystkich niezmiernie uradowało, mieli bowiem niewątpliwą nadzieję, że tą drogą przywrócony będzie kościołowi trwały i zupełny pokój, a z nim jedność wiary, powaga kościoła, ustawy soborów, i powszechna spokojność sumienia. Z Genewy wrócili zaraz posłowie niektórzy do swoich królów, a następnie udali się do Rzymu, do Mikołaja V papieża, z prośbą, aby tenże wszystkie umówione i uchwalone środki zatwierdził. Mikołaj, jako mąż rozumny i świątobliwy, niczego bardziej nie pragnący jak pokoju i zjednoczenia kościoła, wysłuchawszy łaskawie posłów i pełnomocników rzeczonych królów i książąt, prawie wszystkie postanowienia zapadłe w Lyonie przyjął i potwierdził.