Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom V.djvu/94

Ta strona została przepisana.
Nadzwyczajne ulewy w Polsce.

W Piątek, nazajutrz po Ś. Maryi Magdalenie, w dzień Rozesłania Apostołów, Kazimierz król wyjechawszy z Nowego miasta, przez Stobnicę i Szydłów przybył w dzień Ś. Jakóba Apostoła do klasztoru Ś. Krzyża na Łysej górze, z szczupłym wcale orszakiem, wszyscy bowiem dworzanie z Szydłowa wrócili do Opatowa. Po uczczeniu relikwii Drzewa świętego, przyjmowany był w klasztorze od tamecznych braci zakonnych. Nakoniec przez Opatów przybył we Wtorek po Ś. Jakóbie do Sandomierza, gdzie przez dni czternaście ciągle gościł. Osobliwsze i niesłychane pod ów czas panowały słoty. Przez piętnaście bowiem dni i tyleż nocy bez przestanku ulewny deszcz padał, a po dniach piętnastu jeszcze często przechodził; rzekłbyś, że się poprzerywały upusty wodne, a morza wszystkie i rzeki z Neptunem sprzysięgły się na zalanie ziemi nowym potopem. Przez te słoty nie tylko opóźniły się żniwa, ale nadto po wsiach mających niskie nad rzekami położenie, wody pozatapiały zboża, albo je prądem swoim pozabierały. Toż samo stało się i z sianem. Przeto powódź ta wielkie ludziom zrządziła szkody, opóźniwszy zbiory i jesienne zasiewy, zwłaszcza że i lato następne i jesień więcej były dżdżyste niżeli suche.

Dawid, syn cesarza Tureckiego, szuka w Polsce schronienia i przybywa do króla Kazimierza.

Kiedy król Kazimierz zabawiał w Sandomierzu, przybył do Jego Królewskiej Miłości Dawid, syn cesarza Tureckiego. Ojciec jego Mustafa był mężem wielce odważnym i przebiegłym, zaczém bojąc się, aby brat jego Amurat (Omarath) nie wydarł mu panowania, kazał go uwięzić i wzroku pozbawić. Ten z żoną, synami swemi i córkami uciekłszy z Turcyi schronił się do Węgier, gdzie przyjęty od króla Zygmunta przebywał aż do śmierci. Rzeczony zaś syn jego przeszedłszy na wiarę katolicką, wychowywał się i zamieszkał w krajach chrześciańskich: a ile kroć wypadło królom Węgierskim wojować przeciw Turkom, on zawsze stały i niezachwiany w wierności, wraz z Turczynami, których jak spółwygnańców miał przy sobie, dzielił wyprawy w obronie chrześcian. Zawiadomiony wtedy listem cesarza Konstantynopolitańskiego, że cesarz Amurat i syn jego zeszli ze świata, postanowił wrócić do Turcyi, w nadziei, że wsparty radą i pomocą przyjacioł pozyska tron dziada swego i ojca. Prosił zatém Kazimierza króla Polskiego, aby mu pozwolił przez swoje kraje udać