mogli zasłonę, która wisiała przed salą Dywanu. Abdul przyprowadzony przed Kalifa, osłupiał na widok blasku który go otaczał.
»Przybliż się młody pustelniku! (rzekł mu Kader) i bądź dobréj myśli; powiedz nam, jak obecność monarchy ziemskiego może zatrwożyć zakonnika, przyzwyczajonego do przytomności najwyższego twórcy niebios?«
»Najwyższy wiernych rządco! (odpowiedział Abdul przyszedłszy trochę do siebie) niedziwuj się temu, i niech umysł prawdy którym tchnę zawżdy, skłoni ucho twe do powieści którą ci przytoczę.«
»Dnia jednego, kropla wody wymknąwszy się z obłoków padła na morze. Przelękniona niezmiernością żywiołu na który los ją rzucił, straciła zupełnie przytomność; muszla jedna przyjęła ją na swe łono, karmiła, strzegła, i kropla ta wody stała się potym perłą która zdobi koronę W. Ces. Mści.«
Apolog ten dosyć się podobał książęciu prawowiernych: »Abdulu! (rzekł mu) żądam ażebyś się podjął wychowania syna mego; chcesz że porzucić pustynią i żyć na dworze moim?«
Strona:Jana Hr. Potockiego Podróż do Turcyi i Egiptu.djvu/72
Ta strona została uwierzytelniona.