Strona:Jana Hr. Potockiego Podróż do Turcyi i Egiptu.djvu/74

Ta strona została uwierzytelniona.

wzbudzają, nierównie jest niebezpieczniejsze nad to, które Prorok zakazuje: być dla nich z jak najzupełniejszą obojętnością, jest jedyny sposób ustrzeżenia się ich.«
Nauki te często powtarzane sprawiły na umyśle młodego książęcia skutek, który sobie Abdul obiecywał. Dnia jednego na polowaniu zapędziwszy się za sarną aż na gościniec który prowadził do Mekki, postrzegł kupę Karmatów rabujących karawanę pielgrzymów: uderzył na tych świętokradców z ludźmi którzy mu towarzyszyli, i z łatwością ich rozproszył. Zachęcony tą wygraną Kaim chciał ścigać pierzchających, i raniony był letkim strzały pociskiem.
W tymże samym czasie usłyszał krzyk przeraźliwy: obrócił się i postrzegł kobietę która ku niemu wyciągnęła ręce; lecz nie chciał do niéj przystąpić. Zgromadził wodzów karawany, naprowadził ich na drogę, pożegnał się z nimi, i odjechał nieoglądając się nawet za sobą.
Kobieta którą Kaim wzgardził, była Azema, ukochana córka Sułtana Mahmuda i najpiękniejsza w całym wschodzie księżniczka; powracała z miast świętych. Oczy jéj podczas bitwy wlepione były w Kaima, i serce jéj od-