dało się jemu. Udała jak gdyby potrzebowałam spoczynku, kazała rozbić namioty na pobojowisku, przepędziła tam trzy dni, dowiedziała się że Kaim był synem Kalifa i puściła się do Gazny z niejaką w sercu nadzieją.
Lecz niespokojność która ją trapiła, nieporzuciła ją nigdy, i smutek niszczył ją widocznie. Postrzegł to Mahmud, zaczął ją naglić, i otrzymał miłości jéj wyznanie. Czuły ten ojciec nieumiał nic jéj odmówić. Wysłał natychmiast do Bagdadu wezyra swego Meimendi z zleceniem ofiarowania synowi Kadera ręki Azemy wraz z połową Indyi bogactw.
Po dwóch miesiącach Meimendi powrócił; trzynaście razy padł na twarz przed Mahmudem nieśmiejąc i słowa powiedzieć. Sułtan zrozumiał to milczenie. »Zapewne (rzekł mu) smutne tylko przynosisz mi wieści.« Wezyr mu odpowiedział: »Panie! Nieba okryły ślepotą Kalifa Bagdadu. Niebaczny ten odmawia spowinowacenie się z synem Sebekthegina. Mówi, że Kaim nienawidzi kobiet, i że przysiągł nie żenić się aż przykład tego zobaczy w Abdulu.« — »I któż jest ten Abdul?« zawołał Sułtan.« — Jest to podły zbieg z Ga-
Strona:Jana Hr. Potockiego Podróż do Turcyi i Egiptu.djvu/75
Ta strona została uwierzytelniona.