przez dwa lata huczało w szpaltach opozycyjnych, było hukiem, i niczem więcej?
Co za abdykacja, co za sponiewieranie godności narodowej i demokratycznej! Ale znalazło się dwóch mężów w liczbie x/3 członków, stanowiących owego pomyślnego wieczora komplet narodowo-demokratyczny w sali ratuszowej, dwóch mężów, którzy stanęli na straży godności i ducha narodowego. Najprzód dr. Malisz, który oświadczył, że wnosi, by odroczono rozprawy nad ustawą wojskową, ponieważ mamy taką „szanowną“ delegację, co uchwaliła (!) dla nas ustawy, mocą których za każde niemiłe słowo można być wziętym pod śledztwo. P. Malisz jeszcze ciągle cierpi coś do delegacji, ale tym razem niechęć jego przybrała szersze rozmiary, — Ugodziła w samą przyczynę złego. Delegacje, rzekł, wybrała większość sejmowa, większość sejmową wybrał kraj, więc nie warto trudzić się dyskusją wobec takiego kraju! Mówca skorzystał jeszcze z tej sposobności, by się oświadczyć za skasowaniem dualizmu, ale do tego przedmiotu nie wybrano niestety osobnej komisji. Oświadczył się także przeciw przyjmowaniu cudzoziemców do armii, bo ci robią karjerę, nie umiejąc „komendy“, wskutek czego armia bywa często bitą. Dla wojskowych mianowicie nie bez interesu będzie dowiedzieć się, że czasem można przegrać bitwę z powodu, iż porucznik nie umiejąc komendy, zamiast Halb-rechts! zawoła Rechts-um! Zresztą p. Malisz cofnął na końcu wszystkie swoje wnioski i poprawki.
Oprócz p. Malisza, także i p. Iskrzycki dał małą nauczkę rządzącym dziś politykom. Nie obwijając rzeczy w bawełnę, wypowiedział op to, co N. Pressa powtarza codziennie, t. j. że ludy nie chcą wojny, że zbrojenia się są niepotrzebne, i że Towarzystwo narodowo-demokratyczne powinno powziąć uchwałę w tym duchu. Oświadczenia te byłyby bez wątpienia wpłynęły bardzo dobroczynnie na uspokojenie giełd europejskich, i możeby już dziś akcje kolei Karola Ludwika stały znów na 217 złr., gdyby nie p. Groman, który zbił p. Iskrzyckiego z kretesem, w skutek czego wybrano nakoniec ową specjalną komisję. I tak tedy ustawa wojskowa, przeszedłszy przez tyle instancyj, doczeka się nakoniec bodaj warunkowego zatwierdzenia ze strony 3 członków narodowo-demokratycznych!
Koniec końców, rzeczy stoją źle, bardzo źle: wszystkie zasady wywróciły takiego koziołka, jak kursa papierów, i baisse demokratyczna idzie w parze ze spadkiem na giełdzie. Chyba że Organ demokratyczny opamięta się i pójdzie w kontrminę....
Rzecz to nie nowa, ale zawsze przykra, że i przy tej sposobności, tj. przy sposobności spadku papierów, nie zaś wywrotu zasad demokratycznych, znowu niemało pieniędzy krajowych ugrzęźnie w kieszeniach obcych spekulantów. Znaczna część nieuleczonych naszych graczów doznała strat dotkliwych z powodu uporczywego kupowania papierów w chwili, tak krytycznej jak dzisiejsza.
Klęska ta nie jest jednak może tak trudną do powetowania, jak to się wydaje. Jeżeli kiedy, to teraz mamy szansę, że kapitały w ogromnej ilości napłyną do kraju. Rzecz brzmi bajecznie, a niemniej przeto jest prawdziwą. Przechowała się w Zjednoczonych Stanach gałąź rodziny Zborowskich, która przed trzystu laty wyszła z kraju. Potomek tej rodziny, p. Zborowski, arjanin na wzór swoich przodków, zapragnął widzieć koleb-
Strona:Jana Lama Kroniki lwowskie.djvu/204
Ta strona została przepisana.