Strona:Jana Lama Kroniki lwowskie.djvu/205

Ta strona została przepisana.

swego rodu i od jakiegoś czasu bawi w Galicji. Byt w Krakowie, gdzie umyślnie dla niego przedstawiono w teatrze dramat Szujskiego pod tyt. Zborowscy, a obecnie jest we Lwowie. P. Zborowski nie mówi oczywiście ani słowa po polsku, ale natomiast włada doskonale innym językiem, zrozumiałym we wszystkich zakątkach świata, językiem, którego organem jest — kieszeń. Należy on do najbogatszych ludzi w Ameryce, to znaczy, że majątek jego wynosi więcej niż wartość wszystkich ruchomych i nieruchomych majątków w Galicji. Gdyby się wnim po tylu wiekach odezwała krew polska, gdyby zechciał osiąść u nas lub w Poznańskiem, łatwo sobie wyobrazić, jakie korzyści by. to przyniosło dla naszego gospodarstwa narodowego.

(Gazeta Narodowa, Nr. 297, z d. 25. grudnia r. 1868.)





50.
O trudności wydobycia sensu moralnego z niektórych objawów życia, które należały przez cały rok ubiegły do referatu kronikarskiego. — Czy nie zna kto pani Zofiryny? — Teatr niemiecki we Lwowie. — P. König nie złożył dotychczas kaucji. — Na czem ma się zasadzać autonomia krajowa w sprawach szkolnych. — Zakaz odczytów popularnych i inne liberalno kroki p. Herbsta.

Kiedy panowie koledzy, zajmujący pierwsze piątro Gazety, uważają za stosowne zdać ogólną sprawę z wypadków ubiegłego właśnie roku,, to możeby i mnie tu na dole wypadało uczynić to samo. Możeby należało spróbować, czy nie da się wyciągnąć jaki sens moralny z tego wszystkiego, co przez cały rok dostarczało przedmiotu do tej kroniki?
Niestety, usiłowanie to byłoby daremnem. Gdziekolwiek rzucimy okiem, czy na czynności naszych władz i ciał municypalnych, czy na mniej urzędową działalność naszych stowarzyszeń, czy na rezultat odczytów publicznych, czy na objawy literackie i artystyczne, znajdziemy tylko wielki chaos faktów i wyobrażeń, który nie da się tak łatwo doprowadzić do ładu i streścić w kilku słowach.
Któż zdoła np. zebrać w krótkości i wypowiedzieć w pięciu minutach to wszystko, eo przez 365 dni zdziałało Towarzysto narodowo-demokratyczne? Gdzie jest śmiałek, któryby się podjął powiedzieć choć cokolwiek o rezultatch, osiągniętych w tym samym czasie przez Towarzystwo naukowo-literackie? Któż ośmieli się mówić o przedmiocie tak niezgłębionym, jakim jest wpływ różnych stowarzyszeń i wykładów na oświatę Żegoty Korabia? Kto wskaże znakomity sens, moralny lub niemoralny, tkwiący w najnowszych produktach naszej Muzy lokalnej?
Zrzekam się tedy wszelkiej pretensji do pisania historji r. 1868, w nadziei, że r. 1869 nastręczy mi tyle nowego i zajmującego, iż czytelnicy zapomną wkrótce o jego poprzedniku. Witam go z przyjemnością i z sercem tem lżejszem, gdy uwolniony jestem od obowiązku formułowania powinszowali ogólnych i specjalnych dla szanownej publiczności obydwu tych kwitnących królestw wraz z niemniej kwitnącem w. księztwem Krakowskiem. Uczyniła to już za mnie Iris, która, jak wiadomo, jest po prostu tylko filią Kroniki Lwowskiej, i uczyniła to w następują-