Strona:Jana Lama Kroniki lwowskie.djvu/213

Ta strona została przepisana.

i intylegencja powinni się stowarzyszyć, ażeby złamać ową mniemaną przewagę szlachty. Możeby praktyczniejssą była droga, praktykowana swojego czasu przez Hasło: oto, niech Dziennik Lwowski podoi trochę tych szlachciurów, co to mają tyle pieniędzy! Byłoby to tem pożądańszem, że, jak twierdzi Dziennik Lwowski, kto nie bierze udziału w ruchu ekonomicznym za pomocą pracy umysłowej lub fizycznej lub posiadanej przezsię ziemi, lub innego rodzaju kapitałów, ten jest pasożytem, żebrakiem lub złodziejem. Powinien tedy Dziennik Lwowski starać się jak najprędzej o wzięcie udziału w ruchu ekonomicznym, choćby za pomocą podojenia tej szlachty, która siedzi na skarbach, jak djabeł Biruta.
Dla nas, którzy pamiętamy ogłaszane przed rokiem w Dzienniku Lwowskim artykuły, zarzucające szlachcie nieporadność pod względem ekonomicznym i uderzające na nią z powodu, iż dozwala obcym kapitalistom budować u nas koleje, zakładać banki i t. p. — zwrot ten jest cokolwiek niespodzianym. Nie możemy się przytem jakoś dopatrzeć tej przewagi szlacheckiej w świecie finansowym, choćbyśmy ją może radzi widzieli, bo przynajmniej szlachecki kapitał jest niewątpliwie polskim kapitałem, i bodaj jedna jego cząstka obróconą będzie na pożytek sprawy polskiej. Innych kapitalistów Polaków, oprócz nielicznej zamożniejszej szlachty, prawie nie mamy. Żydzi tak mało jeszcze udziału biorą w życiu naszem narodowem, że ich „udział w ruchu ekonomicznym“ tylko pośrednio wychodzi na korzyść kraju. Z.czasem zmieni się to zapewne, jak się spodziewamy. Ale bądź co bądź, kapitaliści żydzi nie mają bez wątpienia powodu narzekać, by kapitały ich wykluczone były od ruchu ekonomicznego. Potrzeba się znajdować w stanie jakiejś halucynacji federalistyczno-demokratycznej, by się użalać na ekonomiczną przewagę szlachecczyzny!

(Gazeta Narodowa, Nr. 7, z d. 10 stycznia r. 1869.)





53.
O prawdopodobuym blizkim końcu świata, i co potem będzie. — Sprawa OO. Zmartwychstańców. — Troskliwość Skarbkowskiej Rady administracyjnej o utrzymanie teatru niemieckiego. — Dla czego teraz „straszno“ drowi Smolce — rozprawa na temat federalistyczny.

Kronika karnawałowa stała się tego roku zbyteczną, wszyscy bowiem bez wyjątku bawią się tak zawzięcie, że nie potrzebują dowiadywać się o tem depiero z Gazety. Możnaby mniemać, że koniec świata postanowiony jest nieodwołalnie na środę popielcową, i że każdy chciałby stawić się na sądzie ostatecznym z jak największą liczbą orderów kotylionowych, i — z jak najmniej obładowaną kieszenią. Snadniej bowiem wilebłąd przelezie przez dziurkę od igły, a nawet snadniej kronikarz Gaz. Nar. przyjęty będzie w tym roku do Towarzystwa narodowo demokratycznego, aniżeli bogacz posiędzie królestwo niebieskie. Ale jeżeli ubóstwo ewangieliczne otwiera bramy tego królestwa, to znajdziemy się tam w bardzo wielkiej