służącej, która wychodziła za mąż za urzędnika. Między zaproszonymi było wielu kolegów pana młodego, a między tymi wielu Niemców. Goście siedzieli, jak zwykle, przy długim stole, państwo młodzi na pierwszym miejscu, a pani domu wraz z familią siedziała opodal na kanapie, aby obecnością swoją uświetnić ucztę i pełnić miłe obowiązki gościnności. Wypito zdrowie państwa młodych. W tem wstaje Ż... K... aby wznieść zdrowie przezacnej gospodyni domu, i w kwiecistej przemowie podnieść (wielkie w istocie i wszelkiego uznania godne) zasługi rodziny, pod której dachem ucztowano. Przy tej sposobności Ż... K..., demokrata, uważał za stosowne wystąpić parę kroków naprzód, i zwracając się ku kanapie, ku pani domu i jej familii, a kielich wznosząc w górę, ugiąć swoje demokratyczne kolana przed splendorem pomienionej rodziny, przed kanapą i siedzącemi na niej dostojnemi damami. Niewiadomo mi, który artykuł statutów Towarzystwa narodowo-demokratycznego zaleca członkom oddanie czołobitności tego rodzaju, jeżeli mają zaszczyt znajdować się na weselu w domu książęcym, lecz mniemam, że Ż... K... ze względu na osobistą zacność czcigodnej matrony, siedzącej na kanapie, mógł uczynić to, co uczynił, nie jako demokrata, ale jako człowiek i Ż... K..„ przeświadczony o własnej swojej godności i wartości. Ale na tem nie koniec. Gdy Ż... K... ukląkł, Niemcy, znajdujący się między zaproszonymi, spojrzeli po sobie, i po krótkiej, niemej naradzie powiedzieli sobie, że to musi być jakiś obyczaj narodowy. A ponieważ w razach Wątpliwych lepiej jest być nadto, niż za mało grzecznym, więc poklękali także, co widząc inni goście i służba, i wnosząc z namaszczenia Ż... K... iż zanosi się na jakiś akt sakramentalny, rzucili się swoją drogą na kolana i zostali w tej pozycji, póki nie wysechł potok krasomówczej weny Ż... K..., — co trwało zapewne dość długo, jeżeli uwzględnimy, iż mistrzem i wzorem tego znakomitego demokraty co do wymowy jest pan Widman.
Za kilka albo kilkanaćcie lat, będziemy w Gartenlaube podziwiać rysunek i artykuł p. t. Ein sonderbarer Hochzeitsgebrauch bei den Polen — opisujący to zdarzenie, wobei der anch ais Pomolog und Kunstkenner rubmlichst bekannte Z... K... — einer der bedeutendsten polnischen Schriftsteller, in erschöpfender Weise die Bedeutung dieses aus den Zeiten der Leibeigenschaft und feudalen Adelswirihschaft herrührenden Aktes darlegte. Poczem jakiś przyszłościowy prawie guwernementalny wig dowiedzie jak na dłoni, że temu wszystkiemu nikt inny nie był winien, jak tylko hr. Gołuchowski i Gazeta Narodowa.
Łysy hrabia z trzema krótko ostrzyżonemi włoskami na czubku, liczący sześć stóp wysokości nad poziomem posadzki swojego gabinetu, a przynajmniej 24.000 stóp nad poziomem hr. Mensdorffa, hr. Rechberga