Strona:Jana Lama Kroniki lwowskie.djvu/46

Ta strona została skorygowana.
8.
Konkurs na artykuł kronikarski. — Organ owocowo-warzywno-estetyczny. — Szał zapustny. — Teatr niemiecki. — Adres ks. Trzeszczakowskiego. — Rzecz o frakach i kontuszach. — Ruch piśmiennictwa i stowarzyszeń. — Kilka słów o wychowaniu kobiet.

Rozpisują konkursa na najlepsze komedje, na dzieła dla ludu i t. p. Czy nie znalazłby się gdzie prawdziwy przyjaciel porządku i bezpieczeństwa publicznego, któryby rozpisał konkurs na najlepszy artykuł kronikarski, traktujący o nieporządkach w naszem mieście i tak usilnie polecający Radzie gminnej i magistratowi większą w tej mierze dbałość, by został uwieńczony lepszym skutkiem, niż to, co napisali dotychczas wszyscy kronikarze wszystkich dzienników miejscowych? Gdyby się znalazło pióro, tak wymowne i przytem zręcznie omijające szkopuły całej drugiej połowy piątej setki paragrafów kodeksu karnego, naówczas artykuł, uwieńczony nagrodą, powinienby być stereotypowany i corocznie wszystkie dzienniki miejscowe powinny go umieszczać przynajmniej po sześć razy co zimy. Treść powinna być następująca: 1) Dowód, że utrzymywanie chodników w takim stanie, by mogły być środkami, a nie przeszkodami, dla komunikacji, jest niezbędną rzeczą dla porządku w mieście, dla bezpieczeństwa mieszkańców i dla honoru stolicy, która szczyci się tak znakomitą reprezentacją, jak nasza Rada miejska. 2) Że właściciel domu, jeżeli jest członkiem Rady miejskiej, nie może być z tego tytułu uwolnionym od czuwania nad tem, by chodnik przed jego kamienicą utrzymany był w porządku i by śniegu z jego dziedzińca nie wywożono na ulicę. 3) Że władza miejska, dla dania dobrego przykładu, powinna utrzymać w dobrym stanie chodniki koło ratusza i innych budynków, należących do gminy. 4) Że mięso w mieście nie powinno być dwa razy droższe, aniżeli za rogatką, choćby nietylko odnośna sekcja, ale nawet cała reprezentacja gminy składała się z rzeźników. 5) Że ulice, zamieszkane przez żydów, powinny być tak czyste, jak ulice, przy których przeważnie mieszkają chrześcianie. 6) Że ulice zbyt wązkie powinny być zamknięte dla wozów i t. p. 7) Że drwa nie powinny być rąbane na ulicach najbardziej ożywionych, najmniej zaś w ten sposób, py polana rzucano na nagniotki spokojnych i po największej części lojalnych przechodniów. 8) Że usunięcie tych wszystkich i wielu a wielu innych nieporządków, nie zada jeszcze stanowczego ciosu zasadom ścisłego konserwatyzmu miejskiego, że potem, równie jak teraz, każdy, komu się to podoba, będzie się mógł uważać w głębi duszy za prawdziwego mieszczanina, i spoglądać z pogardą na inteligencję, na dziennikarzy, na żydów i na wszystkich, co nie byli grenadjerami lub artylerzystami w ś. p. milicji miejskiej.
Komuby się udało napisać taki artykuł, i dowieść, że przestrzeganie porządku jest rzeczą i potrzebną i nie czyniącą ujmy niczyjej sławetności, ten może liczyć na skuteczność swoich argumentów, ale dopiero wtedy, jeżeli znajdzie prawdziwego mieszczanina, „obywatela“ miejskiego, który swojego czasu złożył przysięgę obywatelską i zapłacił od niej taksę,