Sława jego zdolności lekarskich i szlachetne serce skłoniły poznańskie Siostry Miłosierdzia, że się udały do niego z prośbą o urządzenie przy ich klasztorze szpitala, co też zaraz Marcinkowski uczynić się podjął i sam w tym szpitalu został operatorem.
Dyrektorem szpitala był doktor Schneider, szczery Marcinkowskiego przyjaciel. Po jego śmierci Marcinkowski objął nadzór nad całym szpitalem. Początkowo mały, bo zaledwo 40 chorych mogący pomieścić, szpital stał się potem za staraniem szlachetnego doktora więcej niż pięć razy tak wielkim, bo przeszło 200 łóżek w nim ustawiono. Było to dziełem ofiarności i zabiegów Marcinkowskiego.
Ale właśnie nadzwyczajne wypadki roku 1830 oderwały Karola od jego zajęć, bo ponad obowiązek leczenia i niesienia ulgi jednostkom, górowała święta powinność walczenia o szczęście całego narodu i Ojczyzny. Doktor kochał gorąco Ojczyznę swoję, więc skoro ona pomocy potrzebowała, skoro powołała swych synów na pole bojów z wrogiem, Marcinkowski równie jak jego rodacy
Strona:Janina Sedlaczkówna - Karol Marcinkowski.pdf/17
Ta strona została przepisana.