Codzień zmniejszały się wypadki śmiertelności, aż nareszcie ustały.
Wobec takich zasług lekarza nie śmiały go władze napadać, aby znowu zamknąć w więzieniu. Marcinkowski nie zobowiązawszy się powracać, nie myślał też o tem, cały zajęty pracą nad dobrem ludzkości.
Jako prawy Polak, pragnął zbawienia narodu. Wiedział, że najpotężniejszym środkiem zbawienia jest oświata. Oba bowiem wyzwala ludzi z pod jarzma ciemnoty i ona uczy wydostać się na niepodległość.
Szlachetny doktor myślał ciągle o tem, jakby polepszyć dolę ubogiej uczącej się młodzieży. Uprzytomniał sobie własne trudy i przeszkody w kształceniu się, więc zapragnął koniecznie dopomagać stale młodzieży. Sam jeden nie był w stanie dawać wielkiej pomocy, obmyślił więc sposób, aby więcej ludzi przyczyniło się do tego.
Marcinkowski miał wpływy i poszanowanie. Głosu jego i rady słuchano wszędzie z czcią, a każdy rad był iść za jego poradą i życzeniem. W licznem tedy towarzystwie
Strona:Janina Sedlaczkówna - Karol Marcinkowski.pdf/30
Ta strona została przepisana.