Strona:Janina Zawisza-Krasucka - Anielka w szkole.pdf/136

Ta strona została uwierzytelniona.

Jak najśpieszniej przeniosła Anielkę do chłodnej izby i poczęła rozcierać jej śniegiem ręce, twarz i nogi. Potem położyła ją do łóżka i kazała się napić gorącej herbaty.
Dużo jeszcze cierpień przeniosła wówczas Anielka, ale była szczęśliwa, że znowu znajduje się w domu i leży w swojem wygodnem łóżeczku.

Wiosenne pranie.

Nareszcie, nareszcie zbudziła się ziemia ze swego zimowego snu! Przeciągnęła się i wyprężyła tak mocno, że wszystkie lody popękały. Odetchnęła tak głęboko, że matka Anielki zawołała radośnie.
— Dzieci, zaczyna pachnieć wiosną.
Nareszcie otworzyła ziemia swe oczęta, i tak serdecznie popatrzyła w górę ku niebu, że niebo z radości stało się nagle błękitne. Ptaki poczęły śpiewać znowu, zwierzątka wypełzły ze swych legowisk i usiadłszy w blasku słonecznym, poczęły czyścić swoje zabrudzone podczas zimy szatki. Dopiero teraz w złocistych promieniach słońca przekonały się zwierzęta, że należałoby po długotrwałej zimie zrobić koło siebie trochę porządku.
I ludziom nic innego nie pozostało. Zdjęli ludziska ciepłe zimowe ubrania, uprzątnęli