Strona:Janina Zawisza-Krasucka - Anielka w szkole.pdf/152

Ta strona została uwierzytelniona.

nowinę starszym opowiedzieć. Dookoła rozbrzmiewało wołanie:
— Niedźwiedź, wielbłąd, małpka, chodźcie zobaczyć!
Wieśniaczki odświętnie ubrane wyległy na szeroką wiejską drogę, za niemi postępowali wieśniacy z długiemi fajkami w zębach.
Przybysze przeciągnęli przez wieś i zatrzymali się na placu targowym, oczekując aż zbierze się jaknajwięcej ludzi. Wówczas jegomość z brodą rozkazał niedźwiedziowi położyć się na ziemi. Małpka stanęła na garbie wielbłąda i grzecznie zdjęła z głowy czapeczkę, witając w ten sposób publiczność. Teraz jegomość z brodą zaczął grać na kobzie, a małpka w czerwonych spodenkach i żółtym fraczku zatańczyła tak pięknie, że dzieci poprostu szalały z radości. Na dodatek wywinęła kilka koziołków i skłoniła się znowu widzom. Wszyscy trzymali się za boki od śmiechu. Cudowna była ta małpka! Teraz rozpoczęły się występy niedźwiedzia. Nosił na pysku wielki kaganiec i od czasu do czasu ryczał całkiem głośno.
— Hopla! — zawołał jegomość z brodą.
Niedźwiedź stanął na dwóch zadnich łapach, wziął w zęby kij i począł tańczyć przy dźwiękach kobzy. Potem jegomość