Strona:Janina Zawisza-Krasucka - Anielka w szkole.pdf/18

Ta strona została uwierzytelniona.

— Tutaj jest ładniejszy piasek, — woła Anielka i siada na dużym kamieniu. Wyciąga kolorową szmatkę z kieszeni i przedziera ją na dwie części. — Jednym kawałkiem będę myła, a drugim wytrę na sucho, — woła z zadowoleniem.
Obydwie dziewczynki maczają swe szmatki w strumyku. Nabierają potem na szmatki białego piasku i zawzięcie szorują ramki tabliczek. Przyklękły nawet w tym celu na ziemi.
— Moja tabliczka będzie cudna! — raduje się Cesia. — Nikt się nie domyśli, że nie mam nowej.
— Mnie tam wcale na nowej nie zależy, — odpowiada Anielka — ramka u mojej tabliczki jest zupełnie biała, mamusia przewlecze mi nowy sznurek i dokupi nową gąbkę. Spójrz, jak tabliczka doskonale wygląda!
— Ach, ale linje zupełnie się zatarły! — zwraca uwagę Cesia, przeciągając dłonią po tabliczce przyjaciółki. — Pan nauczyciel gniewa się, jak ktoś na tabliczce nie ma linij, bo przecież bez linij nie można dobrze pisać.
Anielka ze zdziwieniem przygląda się tabliczce.