Gdzie się podziały owe czasy dawne,
Ludzie olbrzymy, króle wodze sławne,
Jaskinie zbójców, złotem napełnione,
Krwią mordowanych ofiar zakrwawione?
Gdzie się podziały królewny zaklęte,
I królewicze, wojska ich zaśnięte,
Złociste zamki, podziemne pałace,
Rajskie ogrody ze złotym owocem?
Gdzie się podziały tajemnicze duchy,
W starych zamczyskach czyniące rozruchy,
Straszne upiory, pokutne puszczyki,
I ich biesiady nocne, jęki, krzyki?
Gdzie się podziały te mary cmentarne,
Chodzące trupy i jęki kościarne,
Co noc wstające z grobowisk strzygonie,
Jęki słyszane w cmentarzyska łonie?
Gdzie się podziały te dusze pokutne,
Zamieszkujące jary, miejsca smutne,
I po rozdrożach krzyżowych chodzące,
Chrztu, wybawienia odważnych proszące?
Gdzie się podziały, boginki, topielce,
Krwiopijne zmory! straszne wisielce,
Widma pośmiertne, dziewice łudzące,
W noc księżycową na łąkach tańczące?