A tak się jeszcze ożenię w porządku,
Bo to tak widzisz, po ślubnem obrządku,
Będzie inaczej jakoś wyglądało,
Cóż będę robił, kiedy się tak stało!
A ty co Jantek, ty tak będziesz zawdy,
Łaził i łaził do tej swojej Magdy,
Usłuchajże mię, bo ci radzę szczerze,
Na drugi piątek z Magdą na pacierze,
To cię nie minie! ożeń się i kwita!
Będzie wesele muzyka i „pita“.
Wciągle z tą Magdą macie gniewy, dąsy,
Raz na pacierze, wykręć Jantek wąsy.
— E! daj mi spokój z twem gadaniem drabie,
Może ta kiedy i ja się „obabię“,
Chociaż to niema największej głupoty,
Na całe życie brać takie kłopoty.