Wtedy, jak już będę chciała,
W mleku się będę kąpała.
A jak przyjdzie krzywa Hanka,
Po trochę mleka do dzbanka,
To jej nie dam ani kapki,
Ale chwycę za barchatki
Z całej siły do drzwi trzpiotnę,
I do tego jeszcze kopnę.
Tu, kopnęła, coś rozbiła,
Garnek z mlekiem przewróciła.