spojrzenia, sieci, które zastawiano na jego młodość i majątek, atmosfera zbytku, którą go stryj otoczył, miękka pościel i zapach perfum, trunki słodkie, łagodne, zda się, a tak niebezpieczne, odejmujące rozum — uczyniły szczerby w jego charakterze.
Ztąd pochodziło właśnie, że mógł on dnia jednego złożyć znaczną sumę na nową instytucyę dobroczynną, dopomódz stolarzowi do wykupienia się z długów lichwiarskich i — przegrać potrójnie wielką sumę w karty.
A stryj nie bronił mu niczego. Sam stary zniszczony, chory, wiecznie duszący się w napadach astmy, ożywiał się życiem młodości, to mu sprawiało ogromne zadowolenie.
Co myślał sobie stary hrabia Stefan Zarucki, gdy dochodziły go za pośrednictwem prasy niektóre szczegóły z życia syna?
Jednakże zaszedł wypadek, który zmusił stryja do postawienia swego zakazu. Młody Zarucki zakochał się w jakiejś dziewczynie, którą spotkał gdzieś na poddaszu podczas swoich wycieczek, i postanowił z nią się ożenić. Próżno stryj tłomaczył mu i przekładał, że on tego nie powinien i nie może zrobić. Należało chwycić się ostatecznego środka: wyjechać za granicę. Tak też uczynił.
I znów młody Zarucki podziwiał cuda natury i cuda ludzkiego talentu i pracy, a stary był zdumiony. Gdy wchodzili do galeryi obrazów, młody hrabia dokładnie wiedział, jakie tu mieścić się powinny znakomite dzieła. Gdy zwiedzali starożytną świątynię, opo-
Strona:Janusz Korczak - Dzieci ulicy.djvu/47
Ta strona została uwierzytelniona.