Strona:Janusz Korczak - Dziecko salonu.djvu/217

Ta strona została uwierzytelniona.

miernie zdziwiony i niezadowolony poniekąd, nie widząc tam zgniłych tapczanów, o których czytałem w powieściach.
Wilczkowa biada, że „panu Janowi“ herbata wystygnie zupełnie“...